Cztery ukraińskie obwodowe urzędy celne będą zarządzane przez prywatną firmę brytyjską – poinformował w środę premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk, tłumacząc to koniecznością walki z korupcją i potrzebą zwiększenia wpływów do budżetu państwa.
W dwóch z nich - w obwodzie lwowskim i obwodzie wołyńskim - znajdują się przejścia graniczne z Polską. Brytyjczycy będą także zarządzali urzędami w obwodach zakarpackim i czerniowieckim, gdzie są przejścia ze Słowacją, Węgrami i Rumunią.
Strzelanina w Mukaczewie
- Nadszedł czas, by zaprowadzić tam porządek - powiedział Jaceniuk podczas posiedzenia rządu. - Ten eksperyment pozwoli na wyszkolenie nowych ukraińskich celników, żeby cały system służby celnej, który jest dziś skorumpowany, postsowiecki i niestety nie wypełnia swych głównych zadań, został zreformowany w jak najkrótszym czasie - podkreślił. Wcześniej informowano, że obwodowymi urzędami celnymi na granicach Ukrainy z UE będzie zarządzała firma Crown Agents. Niebawem na Ukrainę mają także przyjechać amerykańscy celnicy, którzy będą szkolili swych ukraińskich kolegów w Odessie i Kijowie. Władze ukraińskie przyspieszyły reformowanie służb celnych i granicznych po wydarzeniach w Mukaczewie w obwodzie zakarpackim z 11 lipca. Doszło tam do strzelaniny między bojownikami z nacjonalistycznej organizacji Prawy Sektor a ludźmi miejscowego parlamentarzysty, obwinianego o kierowanie mafią, która przemyca papierosy do państw unijnych. Po strzelaninie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zmienił władze obwodu zakarpackiego i zapowiedział wymianę całego personelu służb granicznych w tym regionie.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | ВО Свобода