Z rozmów kuluarowych i zapisu w konkluzji szczytu wynika, że coraz trudniej budować jedność europejską wobec takich relatywnie twardych działań jak utrzymanie sankcji - powiedział Donald Tusk, szef Rady Europejskiej po zakończeniu unijnego szczytu w Brukseli. - Utrzymanie jedności między głównymi partnerami wymagało dużo pracy - dodał Tusk.
W czwartek wieczorem przywódcy państw UE zapowiedzieli, że kontynuacja sankcji gospodarczych wobec Rosji będzie powiązana z pełnym wdrożeniem porozumienia o zawieszeniu broni z Mińska. To w praktyce oznacza przedłużenie sankcji przynajmniej do końca 2015 roku. Zapis ten rekomendowali pozostałym przywódcom niemiecka kanclerz Angela Merkel, prezydent Francji Francois Hollande oraz przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Dużo pracy
Tusk podkreślił, że “zapis, zgodnie z którym UE jest gotowa utrzymać sankcje tak długo, jak wszystkie punkty porozumienia mińskiego nie zostaną wyegzekwowane, jest to zdecydowanie powyżej tego, co jest dziś średnią europejską”. - Kluczem do utrzymania jedność w UE jest wspólna rekomendacja autorów porozumienia mińskiego. Nie miałem żadnych wątpliwości, że bez wsparcia ze strony prezydenta Francji i kanclerz Niemiec przekonam tych najbardziej sceptycznych do konkluzji, w której poprzemy utrzymanie sankcji. Utrzymanie jedności między głównymi partnerami wymagało dużo pracy - ocenił Tusk. Dodał, że “już dawno wiadomo, że trudno być w euforii jeśli chodzi o reakcję niektórych państw europejskich na to, co się dzieje na Ukrainie i poczucie zmęczenie problemem ukraińskim”. - Ten nastrój jest obecny - ocenił szef Rady Europejskiej. Zdaniem Tuska “czerwiec będzie momentem granicznym i będziemy mogli ocenić, czy Europa jest gotowa dalej utrzymywać swoje stanowisko”. - Wtedy będziemy formalnie rozstrzygali o tym, czy przedłużamy sankcje, czy nie. Wtedy będziemy wiedzieli, ile warta jest dzisiejsza deklaracja. Uważam, że jest dużo warta, bo wiem, jak trudno było ją uzyskać - powiedział Donald Tusk. - Jestem usatysfakcjonowany tym, co się dzisiaj stało - dodał.
Autor: mn//bgr / Źródło: TVN24 Biznes i Świat