Amerykanie nie odpuszczają Chinom w sprawie TikToka

TikTok
TikTok na nagraniu ilustracyjnym
Źródło: Reuters Archive
TikTok może być użyty przez chiński rząd jako narzędzie wpływu na amerykańskie wybory prezydenckie - czytamy w piśmie Departamentu Sprawiedliwości USA. Prokuratorzy wyrazili obawy, że algorytm TikToka może zostać wykorzystany do przeprowadzenia akcji dezinformacyjnych, których wydźwięk miałby oddziaływać na poglądy Amerykanów.

"Pozostawienie w rękach chińskich władz TikToka z stanowi niedopuszczalne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego" - napisali prokuratorzy. "Pozwoliłoby to obcemu rządowi na nielegalne ingerowanie w nasz system i dyskurs polityczny, w tym w nasze wybory" - alarmują.

Odpowiedź Departamentu Sprawiedliwości

Stanowisko Departamentu Sprawiedliwości jest odpowiedzią na federalny pozew, jaki TikTok wniósł przeciwko rządowi USA w maju. Chiński koncern próbował zablokować prawo, w wyniku którego może zostać wprowadzony ogólnokrajowy zakaz aplikacji. W rezultacie ustawy podpisanej w maju przez prezydenta Joe Bidena TikTok musi znaleźć nowego właściciela do połowy stycznia 2025 r., w przeciwnym razie zostanie całkowicie zakazany w Stanach Zjednoczonych.

- Przez lata pozwalaliśmy Komunistycznej Partii Chin kontrolować jedną z najpopularniejszych aplikacji w Ameryce, co było niebezpiecznie krótkowzroczne - powiedział tuż po podpisaniu ustawy przez Bidena Marco Rubio, czołowy senator Partii Republikańskiej. - Nowe prawo będzie wymagało od chińskiego właściciela sprzedania aplikacji. To dobre posunięcie dla Ameryki - ocenił.

Urzędnicy wymiaru sprawiedliwości, wskazywali, że Departament Sprawiedliwości jest zaniepokojony wysiłkami Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) w celu "uzbrojenia technologii", takich jak aplikacje i oprogramowanie działające na telefonach używanych w USA.

"Obawy te są spotęgowane, gdy te autokratyczne rządy wymagają i zmuszają, tak jak robią to Chiny, firmy znajdujące się pod ich kontrolą do tajnego przekazywania poufnych danych chińskiemu rządowi" - zwracali uwagę.

CZYTAJ TAKŻE: "Internetowe Love". Jak się nie dać oszukać, szukając miłości w sieci>>>

Pozew TikToka

Na początku maja chiński właściciel TikToka ByteDance poinformował o złożeniu pozwu w amerykańskim sądzie federalnym w celu zablokowania niekorzystnych dla siebie przepisów. W pozwie stwierdzono, że zbycie biznesu "jest po prostu niemożliwe". "Nie ma wątpliwości: ustawa wymusi zamknięcie TikToka 19 stycznia 2025 r., blokując dostęp do aplikacji 170 milionom Amerykanów, którzy używają platformy do komunikowania się" - napisano.

TikTok zapewnia, że nie udostępnił i nie udostępni chińskiemu rządowi danych użytkowników z USA. Jednocześnie przedstawiciele aplikacji argumentowali, że potencjalny zakaz podważyłby zasady wolności słowa milionów Amerykanów korzystających z TikToka.

Obecny właściciel TikToka już wcześniej podkreślał, że nie jest chińską firmą, wskazując, że 60 proc. jej udziałów jest w rękach globalnych firm inwestycyjnych.

Nowej ustawie sprzeciwia się Amerykańska Unia Swobód Obywatelskich, tłumacząc to wolnością słowa. W jej ocenie może to stanowić "niepokojący, globalny precedens związany z nadmierną kontrolą rządu nad mediami społecznościowymi".

CZYTAJ TAKŻE: W Chinach gospodarcze rozczarowanie. Ekonomiści mówią o niepokoju>>>

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: