Rozpoczynający się w środę w Ufie szczyt państw BRICS i Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW) daje szansę Kremlowi na pokazanie, że Rosja nie znajduje się w międzynarodowej izolacji - napisał w poniedziałek Reuter, zapowiadając spotkanie w stolicy Baszkirii. Głównym tematem rozmów będzie zmiana światowego ładu finansowego.
Podczas szczytu w Ufie na południu Federacji Rosyjskiej ma dojść m.in. do powołania międzynarodowego banku rozwoju państw grupy BRICS oraz do ustanowienia wspólnego systemu rezerw walutowych. Państwa BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki), których ludność stanowi ok. 40 proc. populacji świata, wspólnie zapewniają niemal 1/5 światowego wzrostu gospodarczego. Osiągnięcie tych dwóch założeń ma pomóc w przebudowie międzynarodowego systemu finansowego, zdominowanego przez kraje Zachodu.
Drugie spotkanie
W stolicy Baszkirii ma dojść także do spotkania państw należących do regionalnej Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW), w skład której wchodzą obok Rosji i Chin także Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan. Dodatkowo, do rozmów mogą dołączyć przedstawiciele Indii i Pakistanu. Prezydent Rosji Władimir Putin oczekiwał również, że w Ufie pojawi się prezydent Iranu Hasan Rowhani, który podobnie jak Indie i Pakistan posiada status obserwatora przy organizacji. Według agencji Reuters Putin wiąże duże nadzieje z powstaniem międzynarodowego banku rozwoju i postrzega go jako pomocne narzędzie w zmniejszeniu dominacji Zachodu na forum międzynarodowych instytucji finansowych. Bank ma rozpocząć działalność w przyszłym roku i nie jest wykluczone, że w przyszłości mogą do niego dołączyć inne państwa o rozwijających się gospodarkach, takie jak Turcja, Meksyk, Indonezja i Nigeria. Podczas spotkania przedstawiciele BRICS zamierzają również sfinalizować utworzenie wspólnego systemu rezerw walutowych o łącznej wartości 100 miliardów dolarów. System ma od razu rozpocząć działalność. Jego głównym zadaniem będzie wsparcie dla państw członkowskich na wypadek niespodziewanego odpływu zagranicznego kapitału z ich rynków. Jak zauważa Reuters, konferencja na południu Rosji ma wyjątkowe znaczenie dla Putina, który od czasu sankcji nałożonych na jego kraj w wyniku aneksji Krymu przez państwa UE i Stany Zjednoczone, większy nacisk kładzie na rozwój kontaktów z państwami rozwijającymi się. Solidarność BRICS z władzami na Kremlu zyskała dodatkową wartość w kontekście wykluczenia Rosji ze spotkań najbardziej uprzemysłowionych i rozwiniętych państw świata - G8.
Autor: mn / Źródło: PAP