Rosjanka Alexandra Khomenok na początku lipca kupiła bilety lotnicze do Włoch, gdzie we wrześniu chce spędzić z mężem wymarzony urlop. Humor popsuł jej gwałtowny spadek kursu rubla, który zanurkował do najniższego poziomu od marca, rujnując tym samym wakacyjne plany wielu Rosjanom.
27-latka, pracująca w branży PR, bilety na samolot już ma, ale nie zarezerwowała jeszcze hotelu. - To jest problem. Oczywiście teraz wszystko jest droższe - przyznała Khomenok.
Męcząca recesja
Rosjanie z klasy średniej mocno ucierpieli w ostatnich miesiącach przez recesję, której towarzyszy spadek realnych dochodów, rekordowy poziom inflacji oraz deprecjacja waluty. Spadek wartości rubla to dodatkowy cios dla tych, którzy nadal mogą sobie pozwolić na zagraniczne wakacje. We wtorek wieczorem za jednego dolara trzeba było zapłacić 60,9 rubli, co oznacza 6 proc. spadek w zaledwie cztery dni, do najniższego poziomu od marca b.r.
Obniżka kursu zmusiła bank centralny do zapowiedzi, że powstrzyma rozpoczęte w maju skupowanie walut obcych, mające na celu uzupełnianie zubożałych rezerw. Rubel odbił w środę wieczorem do ok. 58,6 dolarów, ale analitycy ostrzegają, że ten "pokaz siły" rosyjskiej waluty może być krótkotrwały.
Wszystko przez ropę
Spadki na rublu w dużej mierze są napędzane przez ceny ropy naftowej, które spadły przez obawy o nadpodaży. Nadmiar surowca generowany jest przez spadki na chińskich giełdach i wciąż niesłabnącą produkcję. Cena ropy Brent spadła w środę poniżej 53 dolarów, do najniższego poziomu od stycznia.
- W tych warunkach trudno być optymistą - napisał w nocie do inwestorów Dmitrij Polewoj, główny ekonomista ING Banku. Ostrzegł też, że traderzy przestali się martwić, teraz już panikują. Wahania kursowe mają bezpośredni wpływ na rynek turystyki. - Jeżeli kurs rubla będzie nadal spadał, ilość wyjazdów zagranicznych może zmniejszyć się o 50 proc. w porównaniu z sezonem letnim w 2014 roku - powiedziała Maja Lomidze, szefowa rosyjskiego stowarzyszenia touroperatorów. Ostrzegła też, że gwałtowne zawirowania na rublu będą miały wpływ także na krajowy przemysł turystyczny. Wielu Rosjan anulowało już swoje wyjazdy, aby zaoszczędzić pieniądze.
Mniej Rosjan za granicą
Liczba rosyjskich turystów, którzy wyjeżdżali na zagraniczne wycieczki, spadła gwałtownie, po tym jak rubel stracił ponad 50 proc. swojej wartości w 2014 roku. Trend odczuwalny był w Egipcie i Turcji, czyli na tradycyjnych kierunkach preferowanych przez Rosjan. Ale brak turystów z Rosji najbardziej widoczny jest w krajach europejskich.
Według oficjalnych statystyk, w pierwszych trzech miesiącach tego roku, liczba Rosjan wyjeżdżających na zagraniczne wakacje, spadła o 40 proc. Hiszpania straciła 41 proc. rosyjskich turystów, Austria 50 proc, a Włochy 29 proc.
Tymczasem Khomenok i jej mąż nie są na tyle dotknięci kryzysem, aby anulować swój urlop. Każdego roku wyjeżdżają za granicę raz lub dwa razy i tej tradycji zamierzają się trzymać także teraz. Jednak - jak przyznaje Rosjanka - osłabienie rubla zmusi ją i jej męża do poszukania oszczędności podczas wyjazdu, podobnie jak miało to miejsce na majowej wycieczce do Mediolanu. - Staraliśmy się oszczędzać. Nie korzystaliśmy np. z metra z powodu drogich biletów - dodała.
Ceny rosną, pensje spadają. Zobacz, jak biednieje Rosja:
Autor: tol / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: commons.wikimedia.org/ (CC BY 3.0) | Marc Ryckaert (MJJR)