Krach to coraz bardziej odpowiednie słowo na określenie tego, co dzieje się w Rosji. W nocy z poniedziałku na wtorek rosyjski bank centralny podniósł stopy procentowe o 6,5 pkt. proc. Wszystko po to, aby rubel nie tracił tak gwałtownie na wartości. Te działania tylko na chwilę stabilizują sytuację, ale potem jest tylko gorzej.