Były kanclerz Austrii Wolfgang Schuessel rezygnuje z zasiadania w radzie dyrektorów rosyjskiego giganta energetycznego Łukoil. Zachodni polityk dystansuje się od rosyjskich władz po inwazji na Ukrainę. To już drugi były szef austriackiego rządu, który odszedł z rosyjskiej spółki. Kilka dni wcześniej z pracy dla rosyjskich kolei państwowych odszedł były kanclerz, Christian Kern.
W piątkowym oświadczeniu przesłanym austriackiej agencji informacyjnej APA, które cytuje agencja Reutera, Schuessel powiedział, że ostatnie dni swojego dwuletniego pobytu w radzie spółki spędził na naciskach na przyjęcie rezolucji krytykującej inwazję, która przekroczyła dla niego czerwoną linię.
"Dla mnie, osoby, która zawsze opowiadała się za konstruktywnymi więziami między Unią Europejską a Rosją, wojenny atak na Ukrainę, brutalne ataki i bombardowania ludności cywilnej przekroczyły czerwoną linię" - napisał Wolfgang Schuessel.
W czwartek agencje Reutera, AFP i brytyjski dziennik "Financial Times" poinformowały, że Łukoil, drugi co do wielkości producent ropy naftowej w Rosji, wezwał do jak najszybszego zakończenia konfliktu na Ukrainie.
Inny były kanclerz Austrii, pełniący tę funkcję w latach 2016-2017, socjaldemokrata Christian Kern, zrezygnował z pracy dla rosyjskich kolei państwowych, gdy rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Austriak po rozpoczęciu agresji na Ukrainę zdecydował się zrezygnować ze swojego stanowiska. Swoją rezygnację złożył pierwszego dnia ataku Rosji na Ukrainę. - Od dzisiejszego dnia RZD rzeczywiście stały się częścią logistyki wojennej - powiedział austriackiemu dziennikowi "Der Standard".
Wojna w Ukrainie
Od 24 lutego trwa rosyjski atak na Ukrainę. Agresorowi stawiany jest twardy opór, ale jego siły zajmują kolejne regiony kraju.
Siły rosyjskie w nocy z czwartku na piątek ostrzelały tereny wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Enerhodarze na południu Ukrainy, w obwodzie zaporoskim. W efekcie tego wybuchł pożar, który zajął budynek szkoleniowy elektrowni, ale poza jej terenem. Jak poinformowały ukraińskie służby ratownicze, pożar został ugaszony.
Państwowa Agencja Atomistyki, powołując się na ukraiński dozór jądrowy, poinformowała w piątek o poranku na Twitterze, że nie ma uszkodzeń systemów ważnych dla bezpieczeństwa jądrowego Zaporoskiej EJ w zw. z ostrzałem artyleryjskim. "Na terenie elektrowni nie odnotowano wzrostu poziomu promieniowania. Sytuacja radiacyjna w Polsce pozostaje w normie" - zapewniono.
Oglądaj program specjalny w TVN24 GO:
Źródło: Reuters, TVN24 Biznes