Marine Le Pen zadeklarowała, że jeśli wygra wybory prezydenckie, zablokuje europejskie sankcje na rosyjską ropę naftową i gaz, aby powstrzymać wzrost cen energii. - Jestem całkowicie za wszystkimi innymi sankcjami – powiedziała Le Pen. Prawicowa kandydatka zmierzy się z urzędującym prezydentem Emanuelem Macronem.
Ubiegający się o reelekcję Emmanuel Macron otrzymał w niedzielę, w pierwszej turze 27,85 proc. głosów, a kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen - 23,15 proc. Druga tura odbędzie się 24 kwietnia.
Sankcje wobec Rosji - Marine Le Pen komentuje
We wtorek skrajnie prawicowa kandydatka na urząd prezydenta Marine Le Pen spotkała się z rolnikami z miejscowości na południe od Paryża. Jak wskazała Agencja Reutera, przekazała im proste przesłanie: wojna Rosji na Ukrainie oznacza, że ceny pasz, nawozów i podstawowych towarów będą rosły, jeśli francuski rząd nie podejmie żadnych działań.
Le Pen zapewniła ich, że - w przypadku wygranej w drugiej turze - jako prezydent zablokuje europejskie sankcje na rosyjską ropę i gaz, aby powstrzymać wzrost cen energii. Zapowiedziała też zniesienie podatku VAT na sól, olej kuchenny i dziesiątki innych towarów, aby ograniczyć gwałtowny wzrost inflacji i chronić budżety gospodarstw domowych.
Reuters zwrócił uwagę, że dla kandydatki skrajnej prawicy, która przed inwazją na Ukrainę nie kryła swojej sympatii do Władimira Putina, tematy związane z Rosją mogą być "gruntem, po którym trzeba delikatnie stąpać". Jednak jej koncentracja na tematach związanych z kosztami życia trafia do wielu wyborców, dla których polityka zagraniczna ma niewielki wpływ na decyzję przy urnie wyborczej - dodała agencja.
- Nie jestem przeciwna sankcjom wobec Rosji. W pełni popieram wszystkie inne sankcje - powiedziała Le Pen w wywiadzie dla radia France Inter. - Nie chcę, by Francuzi odczuli całą siłę konsekwencji wynikających z jakichkolwiek decyzji o wstrzymaniu importu ropy i gazu - dodała.
Węgry o sankcjach na gaz i ropę z Rosji
We wtorek w podobnym tonie wypowiedział się minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto. Zaznaczył podczas konferencji prasowej w Czechach, że Węgry nie poprą dalszych sankcji związanych z paliwami kopalnymi z Rosji, ponieważ nie chcą zagrozić własnemu bezpieczeństwu energetycznemu.
- Do tej pory poparliśmy wszystkie pięć pakietów sankcji. Poparliśmy działania Unii Europejskiej w tym kierunku. Istnieje jedna wyraźna czerwona linia: bezpieczeństwo energetyczne Węgier. Dlatego jasno stwierdziliśmy, że nie poprzemy sankcji dotyczących ropy naftowej lub gazu - powiedział szef węgierskiej dyplomacji.
W ramach piątego pakietu unijnych sankcji na Rosję, który opublikowano w piątek wieczorem w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, od sierpnia zostanie wprowadzony między innymi zakaz importu węgla z Rosji.
Źródło: Reuters