Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa. Konsumenci na całym świecie odczują jej wpływ w postaci gwałtownego wzrostu cen żywności i znacznych zakłóceń w łańcuchach dostaw rolnych - wskazał brytyjski dziennik "Financial Times", powołując się na wypowiedzi ekspertów. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa z powodu inwazji nawet 30 procent obszarów uprawnych nie zostanie obsadzonych w tym roku.
John Rich, prezes czołowego ukraińskiego producenta żywności MHP, powiedział, że obawia się o wiosenny sezon sadzenia, który ma kluczowe znaczenie nie tylko dla krajowych dostaw na Ukrainie, ale także dla ogromnych ilości zbóż i oleju roślinnego, które trafiają na eksport. - Ten konflikt ma ogromny wpływ na zdolność Ukrainy i Rosji do zaopatrywania świata - stwierdził Rich, cytowany przez "Financial Times".
Dodał, że o powodzeniu sezonu sadzenia zdecydują "działania wojskowe w ciągu najbliższego tygodnia lub dwóch". Ostrzegł, że będzie on zagrożony, jeśli rosyjska armia wkroczy na zachód kraju.
Premier Ukrainy Denys Szmyhal poinformował w niedzielę, że rząd będzie wspierał akcję sadzenia plonów, aby w dobie rosyjskiej inwazji zabezpieczyć zapasy żywności. Szmyhal podkreślił, że zgromadzone w kraju zapasy podstawowych produktów wystarczą na kilka miesięcy. - Ale musimy myśleć również o przyszłości. Dlatego rząd wprowadza plan wpierający kampanię sadzenia plonów, która, w miarę możliwości, powinna zacząć się już niedługo - dodał.
Atak Rosji na Ukrainę
Ukraina, wraz z Rosją, jest czołowym dostawcą zboża i oleju słonecznikowego na światowe rynki, odpowiadając za blisko jedną dziesiątą światowego eksportu pszenicy, około 13 proc. kukurydzy i ponad połowę rynku oleju słonecznikowego - wynika z danych UN Comtrade. Ceny towarów gwałtownie wzrosły po rosyjskiej inwazji, a ceny pszenicy ustanowiły nowy rekord.
Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa ostrzegła, że z powodu konfliktu na Ukrainie nawet 30 proc. obszarów uprawnych nie zostanie obsadzonych w tym roku. Tymczasem eksport plonów z Rosji pozostaje niejasny z powodu międzynarodowych sankcji. Według piątkowego raportu ONZ utrata rynków eksportowych uderzy w rolników z tego kraju i doprowadzi do spadku produkcji.
Ministrowie rolnictwa państw G7 wezwali w piątek kraje do unikania wprowadzania zakazów eksportu i utrzymania otwartych rynków żywnościowych oraz rolnych. "Financial Times" podał, że połowa kukurydzy, która trafia do Unii Europejskiej pochodzi z Ukrainy, a jedna trzecia nawozów sztucznych z Rosji.
Brytyjski dziennik zwrócił uwagę, że ceny nawozów gwałtownie wzrosły i wraz z wysokimi cenami gazu ziemnego, głównego składnika do produkcji nawozów azotowych, stanowią zagrożenie dla dostaw.
W Brukseli 21 marca kraje członkowskie UE mają głosować nad planem wsparcia dla rolników, którzy ucierpieli z powodu wysokich kosztów i utraty eksportu. Plan ma obejmować m.in. zezwolenie na uprawę roślin spożywczych dla zwierząt na gruntach odłogowanych, aby kwalifikowały się do dotacji.
Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa, cytowany przez "FT" zapewnił, że nie ma ryzyka niedoboru żywności w UE, ostrzegając, że Komisja Europejska podejmie kroki prawne przeciwko krajom, które zakazały eksportu zbóż. Na taki krok zdecydowały się Węgry.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: Financial Times, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Astibuk/Shutterstock