Rosja chce zakazać sprzedaży ropy naftowej na rynki, na których będzie obowiązywał pułap cenowy. Mechanizm powinien zacząć działać jeszcze przed końcem tego roku - wynika z wtorkowej wypowiedzi wicepremiera Rosji Aleksandra Nowaka.
- Wypracowujemy nasze rozwiązanie - powiedział Aleksander Nowak, cytowany przez państwową agencję RIA Novosti. Wicepremier Rosji zapytany, czy mechanizm wejdzie w życie do końca tego roku, odpowiedział: "Tak, jestem pewien".
Wcześniej Nowak mówił, że Rosja m.in. może zmniejszyć produkcję ropy. Nie podał, o ile baryłek.
Pułap cenowy na rosyjską ropę
Kraje G7, Australia i Unia Europejska w ubiegłym tygodniu porozumiały się w sprawie ustalenia pułapu cenowego na rosyjską ropę naftową, transportowaną drogą morską, na poziomie 60 dolarów za baryłkę. Ograniczenie weszło w życie w poniedziałek.
Krok ten ma zmniejszyć skoki cen surowca i uszczuplić dochody rosyjskiego budżetu. "Pułap cenowy na rosyjską ropę ograniczy skoki cen spowodowane nadzwyczajnymi warunkami rynkowymi i wyraźnie zmniejszy dochody, jakie Rosja uzyskuje z handlu tym surowcem po rozpętaniu nielegalnej agresji przeciwko Ukrainie. Posłuży również do stabilizacji światowych cen energii przy jednoczesnym złagodzeniu negatywnych konsekwencji dla dostaw energii do krajów trzecich" - czytamy w opublikowanym przez Radę UE komunikacie.
Limit będzie działał poprzez zakaz dostarczania usług związanych z transportem ropy drogą morską - w tym ubezpieczeniowych i finansowych - dla surowca zakupionego za cenę przekraczającą ustalony pułap 60 dolarów za baryłkę. Firmy z państw grupy G7 kontrolują około 90 proc. światowego rynku ubezpieczeń transportów morskich, co gwarantuje przestrzeganie zakazu - podkreślało niedawno amerykańskie ministerstwo skarbu.
Funkcjonowanie mechanizmu pułapu cenowego będzie poddawane przeglądowi co dwa miesiące i dostosowywane do rozwoju sytuacji na rynku, tak by limit był co najmniej 5 proc. poniżej średniej ceny rynkowej rosyjskiej ropy i produktów ropopochodnych, obliczonej na podstawie danych dostarczonych przez Międzynarodową Agencję Energetyczną (IEA).
Ograniczenie choć weszło w życie w poniedziałek, to wprowadzono 45-dniowy okres przejściowy. Oznacza to, że tankowce, które zostały załadowane przed 5 grudnia, mogą transportować surowiec i rozładować go do 19 stycznia 2023 roku bez żadnych konsekwencji.
Źródło: Reuters, TVN24 Biznes