Rosja po raz pierwszy od ponad stu lat, czyli od czasu obalenia ostatniego cara Mikołaja II i rewolucji bolszewickiej w 1917 roku, nie wywiązała się ze spłaty zagranicznego długu - podaje Bloomberg. W nocy z niedzieli na poniedziałek upłynął termin 30-dniowej karencji w spłacie odsetek, która pierwotnie miała nastąpić 27 maja.
W niedzielę upłynął termin zapłaty 100 mln dolarów odsetek od dwóch serii obligacji rządowych wyemitowanych w dolarach i euro. Rosja miała dokonać płatności 27 maja, ale nie zrobiła tego. Następnie wprowadzono 30-dniowy okres karencji, który w niedzielę dobiegł końca.
Niespłacenie długu zagranicznego jest wyraźnym sygnałem, że bariera sankcji nałożonych na Rosję przez Zachód w odpowiedzi na wojnę na Ukrainie przynosi rezultaty - pisze agencja Bloomberg. "Jest to ponury sygnał świadczący o szybkiej transformacji kraju w gospodarczego, finansowego i politycznego wyrzutka" - skomentował Bloomberg.
Zamrożenie aktywów, odcięcie od SWIFT
W odpowiedzi na inwazję Moskwy na Ukrainę USA i UE zamroziły rezerwy walutowe rosyjskiego banku centralnego i odłączyły Rosję od międzynarodowego systemu finansowego SWIFT.
Minister finansów Rosji ogłosił wcześniej, że Moskwa "wypełniła wszystkie swoje zobowiązania" dotyczące dwóch serii euroobligacji denominowanych w dolarach "w całości", dokonując płatności w odpowiednim czasie. Podkreślił, że Federacja Rosyjska dokonała płatności odsetek we własnej walucie - rublach - do Krajowego Depozytu Rozliczeniowego, starając się uniknąć niewypłacalności państwa.
Po raz ostatni Rosja nie spłacała długu w 1998 roku, ale dotyczyło to długu krajowego.
Źródło: PAP