Premier Francji Edouard Philippe ogłosił w środę wart 500 milionów euro plan wsparcia dla kierowców o najniższych dochodach. Pomoc państwowa ma zrekompensować podwyżkę podatków na paliwa, która wywołała ogólnokrajowe protesty.
Rząd w Paryżu podwoi obecny dodatek w wysokości 2 tys. euro dla kierowców o najniższych dochodach, którzy zdecydują się zamienić swój stary samochód na egzemplarz bardziej przyjazny dla środowiska - tłumaczył Philippe w radiu RTL.
Przewidziane jest też zwiększenie innych form pomocy dla kierowców, a także udzielanej już specjalnej pomocy dla rodzin o niskich dochodach, które używają oleju opałowego do ogrzewania.
Philippe podkreślił, że rządowy plan będzie kosztować budżet dodatkowe 500 mln euro.
Decyzja władz w Paryżu została podjęta po ogólnokrajowej fali protestów, która przetoczyła się w ostatnich tygodniach.
Na 17 listopada zaplanowana jest kolejna z nich, podczas której kierowcy mają blokować drogi.
Walka ze smogiem
Jak zaznaczył premier Francji, mimo protestów kierowców władze nie zamierzają wycofać się z podwyżki podatków od paliw.
- To jedna z metod walki z emisją gazów cieplarnianych – podkreślił polityk.
– Jednocześnie wsłuchujemy się w głos Francuzów, mówiący o potrzebie wsparcia, gdyż wymiana pojazdów na bardziej ekologiczne jest wymagająca finansowo – dodał.
Autor: ah / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock