Zaczynali jako elitarna usługa w San Francisco - czarne limuzyny, kierowca pod krawatem, eleganckie logo aplikacji. Dziś Uber jest dostępny w prawie 400 miastach na świecie, a celem firmy jest stanie się alternatywą dla metra, autobusu czy pociągu. Nie wszystkim jednak taki rozwój się podoba, protestują głównie taksówkarze, którzy twierdzą, że aplikacja odbiera im klientów i nie płaci lokalnych podatków. Oto pięć rzeczy, które musisz wiedzieć o Uberze.
1. Uber to aplikacja na smartfony pośrednicząca w kontakcie między kierowcami, którzy prywatnym samochodem gotowi są świadczyć usługę przewozu, a klientami. Przejazd z kierowcą Ubera jest często (choć nie zawsze, bo cena zależy od popytu) znacznie tańszy niż tradycyjną taksówką, a opłata pobierana jest bezpośrednio z konta klienta. Uber pobiera od kierowcy 25 proc. za kurs.
2. Aby korzystać z aplikacji trzeba najpierw się zarejestrować. Aby to zrobić musimy podać nasze dane, w tym numer karty kredytowej (płatniczej), która będzie połączona z naszym kontem. Aby zamówić samochód wybieramy w aplikacji miejsce odbioru i klikamy przycisk "Zamów". Po wpisaniu adresu lub nazwy miejsca docelowego zobaczymy swoją trasę, zdjęcie kierowcy i szacowany czas i koszt przejazdu. Zanim kierowca przyjedzie, zobaczymy jego zdjęcie, nazwisko, model i markę samochodu oraz numer rejestracyjny.
3. Polska jest trzecim największym rynkiem Ubera w Unii Europejskiej. Aplikacja jest dostępna w siedmiu polskich miastach. Tylko w Warszawie w każdym miesiącu ponad 10 tysięcy osób rejestruje się w aplikacji. Każdego miesiąca ok. 3,5 tysiąca kierowców w Polsce zgłasza się do firmy z chęcią współpracy.
Aplikacja jest dostępna w 68 krajach. Polska jest jednym z 15 państw na świecie, w których Uber oferuje swoje usługi transportowe w więcej niż pięciu miastach. Jak zapowiedział dyrektor Ubera w Polsce Kacper Winiarczyk do końca roku firma chce oferować swoje usługi w 10 miastach w Polsce.
4. Branża taksówkarska oskarża Ubera o nieuczciwą konkurencję. Przeciwko firmie protestowano w tym roku m.in. w stolicach Wielkiej Brytanii, Francji, Czech czy Węgier. W weekend w Warszawie kilka samochodów należących do kierowców Ubera zostało oblanych śmierdzącą cieczą.
Kierowcy Ubera nie mają licencji, za które w niektórych krajach taksówkarze muszą zapłacić tysiące euro. Nie są też zatrudnieni przez Ubera, który nie odprowadza za nich żadnych składek. Każdy kierowca Ubera jest indywidualnym przedsiębiorcą prowadzącym własną działalność gospodarczą.
5. Działalność Ubera to część tzw. sharing economy, czyli ekonomii współdzielenia. Ma ona miejsce wtedy gdy ludzie mają wspólny dostęp do jakiegoś produktu zamiast go posiadać na własność (każdy z osobna).
- Ekonomia współdzielenia ma w chwili obecnej już ogromny wpływ i z dnia na dzień będzie miała coraz większy wpływ na biznes działający na świecie. Jest przejawem nowej rzeczywistości, w której technologia i zachowanie konsumenta zmieniają modele biznesowe. Wobec tego nie można tego lekceważyć - mówił w ub. tygodniu partner w PwC Piotr Łuba.
Zobacz. Aplikacja, która wywołuje protesty. „Uber” wkrótce także w Polsce? (07.07.2014)
Autor: ToL//km / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock