Kuwejt może częściowo pomóc przezwyciężyć Europie skutki embarga na import produktów naftowych z Rosji, które zacznie obowiązywać na początku lutego - pisze Bloomberg. Kraj zamierza w tym roku eksportować pięciokrotnie więcej oleju napędowego i paliwa lotniczego na Stary Kontynent.
Wielkość dostaw oleju napędowego z Kuwejtu ma wzrosnąć pięciokrotnie w porównaniu z rokiem 2022, czyli do 2,5 mln ton w ciągu roku i około 50 tys. baryłek dziennie.
Kraj nad Zatoką Perską zamierza również podwoić wolumen eksportu paliwa lotniczego, osiągając wielkość rocznej sprzedaży do Europy na poziomie 5 mln ton - powiadomił Bloomberg, powołując się na własne źródła zbliżone do władz Kuwejtu.
Pod koniec ubiegłego roku kraje UE kupowały dziennie prawie 1,3 mln baryłek produktów naftowych z Rosji, z czego około połowy stanowił olej napędowy. Po 5 lutego, gdy zacznie obowiązywać unijny zakaz importu z Rosji, ceny oleju napędowego na kontynencie mogą znacznie wzrosnąć - prognozuje amerykańska agencja, przytaczając szacunki analityków rynku paliw.
Dziesiątki miliardów na rafinerie
Jak podkreślono w komentarzu Bloomberga, Kuwejt wydał w ostatnich latach dziesiątki miliardów dolarów na modernizację i budowę nowych rafinerii. Kluczową inwestycją było oddanie do użytku rafinerii Al-Zour - jednego z największych tego typu zakładów na świecie, zdolnego do przetworzenia 615 tys. baryłek ropy dziennie.
Pod koniec ubiegłego roku nowe przedsiębiorstwo rozpoczęło produkcję oleju napędowego i paliwa lotniczego z przeznaczeniem na eksport.
Kuwejt nie jest jedynym państwem Bliskiego Wschodu, które zamierza w 2023 roku zwiększyć eksport produktów naftowych do Europy. Podobne plany mają władze Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich - przypomniał Bloomberg.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach / Shutterstock.com