Śmieszne memy na Instagramie albo nauka za oceanem - czy przed takim wyborem staną za chwilę młodzi naukowcy z Polski i innych krajów planujący stypendia w USA? Amerykańska ambasada ogłosiła właśnie, że ludzie ubiegający się o taką wizę powinni otworzyć swoje konta w mediach społecznościowych - tak żeby urzędnik migracyjny mógł zobaczyć, co tam publikują. Wcześniej w mediach pojawiły się informacje o zablokowaniu wjazdu jednego z turystów z powodu mema w telefonie.
Norweski turysta twierdzi, że odmówiono mu wjazdu do USA po tym, jak na lotnisku w New Jersey władze przeszukały jego telefon i zauważyły mema z wiceprezydentem J.D. Vancem.
Oskarżenie przyciągnęło uwagę całego świata po tym, jak po raz pierwszy poinformował o nim norweski serwis informacyjny Nordlys. Amerykańska służba celna i ochrony granic (CBP) oraz jej nadrzędny Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) odrzucają je.
"Twierdzenia, że Madsowi Mikkelsenowi odmówiono wjazdu z powodu mema, są jednoznacznie fałszywe" – przekazał amerykański Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego. "Odmówiono mu wjazdu do USA z powodu przyznania się do zażywania narkotyków. Tylko ci, którzy szanują nasze prawa i przestrzegają naszych zasad, zostaną przyjęci do naszego kraju" – dodano.
- Madsowi Mikkelsenowi nie odmówiono wjazdu z powodu mema z J.D. Vancem – zapewniła zastępczyni sekretarza Departamentu Wewnętrznego Tricia McLaughlin.
Mikkelsen powiedział portalowi Nordlys, że spróbował marihuany w Niemczech i w Nowym Meksyku, ale nie uważał tego za istotne, ponieważ była legalna w obu miejscach i jest legalna w połowie Stanów Zjednoczonych, ale nie na szczeblu federalnym.
Studenci z prawem do nauki, bez prawa wjazdu
Aby dołączyć do społeczności akademickiej w Stanach Zjednoczonych od teraz trzeba pokazać media społecznościowe - taki komunikat wydała amerykańska ambasada w Polsce.
"Ze skutkiem natychmiastowym wszystkie osoby ubiegające się o wizę nieimigracyjną typu F, M lub J powinny zmienić ustawienia prywatności wszystkich swoich kont w mediach społecznościowych na 'publiczne'. Ułatwi to przeprowadzenie procedur weryfikacyjnych niezbędnych do potwierdzenia tożsamości i oceny dopuszczalności wjazdu do Stanów Zjednoczonych" – przekazano.
- Dostałem jasne sygnały od znajomych, a nie od żadnych oficjalnych instytucji, że jak będę chciał pojechać jeszcze raz na stypendium, to nie pojadę, bo otwarcie krytykuję politykę Donalda Trumpa i wskazuję na jej błędy – mówi amerykanista dr Karol Szulc.
Pytanie, jakie treści przekreślą marzenia o kształceniu się w Stanach Zjednoczonych? Czy mem z Donaldem Trumpem będzie dyskwalifikujący? To już będzie zależało od pracownika ambasady.
- Pytanie, jak poważne decyzje powinny być podejmowane na podstawie tego, czy ktoś na swoją tablicę w mediach społecznościowych wrzucił mema, śmieszny obrazek albo coś głupkowatego - mówi Piotr Konieczny z portalu niebezpiecznik.pl.
"Wiza nie jest prawem, to przywilej"
Wymóg wskazania swoich kont w mediach społecznościowych w przypadku ubiegania się o wjazd do Stanów Zjednoczonych to nic nowego, ale żądanie otwarcia profili to już inny kaliber.
- Wielu cudzoziemców przybywa do Stanów Zjednoczonych i te osoby nagle uczestniczą w różnego rodzaju protestach. Obecna administracja chyba zakłada, że to może mieć charakter zorganizowany i że obce, wrogie państwa mogą podburzać obywateli amerykańskich - stwierdza amerykanista dr Wojciech Kwiatkowski.
Otwarcie profili na popularnych platformach będzie oznaczało, że nie tylko pracownicy ambasady będą mieli do nich dostęp, ale wszyscy w internecie. Amerykanie mówią że to nie jest żadna cenzura a przezorność i troska o bezpieczeństwo.
Marco Rubio niedawno był pytany o wizy, do marca wjazdu do Stanów Zjednoczonych odmówiono ponad 300 studentom. – Wiza nie jest prawem, to przywilej – stwierdził.
Żaden pojedynczy czynnik ani post w mediach społecznościowych nie decyduje o wyniku postępowania wizowego - zapewniła w odpowiedzi na pytania tvn24.pl ambasada USA w Warszawie, pytana o szczegóły nowych zasad.
"W każdym przypadku poświęcamy tyle czasu, ile potrzeba, aby upewnić się, że wnioskodawca nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych oraz że wiarygodnie wykazał spełnienie warunków wymaganych do uzyskania wizy, w tym zamiar uczestnictwa w działaniach zgodnych z zasadami wjazdu na terytorium USA" - zaznaczono.
Czytaj także: Nowe zasady wizowe. Ambasada USA wyjaśnia>>>
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH/PAP/EPA