Tego produktu może zabraknąć. Sieci handlowe ostrzegają

shutterstock_1671187663
Jaja są zdrowe, nie należy tylko jeść ich za dużo
Źródło: Marzanna Zielińska/Fakty TVN
Przed Bożym Narodzeniem w norweskich sklepach może zabraknąć jajek - ostrzegają w przedstawiciele największych sieci supermarketów. Podobnie jak na wiosnę tego roku jedynym rozwiązaniem może okazać się import.

Byłby to drugi w tym roku "kryzys jajeczny". Po raz pierwszy kłopoty z zaopatrzeniem w jaja pojawiły się w supermarketach przed Wielkanocą, a szczyt problemów nastąpił w maju.

O wielkości produkcji na lokalny rynek decyduje spółdzielnia Nortura, która szacuje zapotrzebowanie na dany rok i na tej podstawie zapewnia dostawy. W tym roku prognozy norweskich hodowców kur po raz kolejny się nie sprawdziły.

Ratunek w imporcie

W tej sytuacji sprzedawcy wskazują import jako rozwiązanie możliwego kryzysu. "Sprzedajemy norweskie produkty, gdy tylko możemy, a zagraniczne wyłącznie wtedy, kiedy musimy. Tym razem musimy sięgnąć po dostawy z Danii" - powiedział dziennikowi "Aftenposten" przedstawiciel jednej z sieci supermarketów.

Norwegia, która nie należy do Unii Europejskiej, stosuje własne przepisy sanitarne i celne, szczególnie jeśli chodzi o import produktów spożywczych. Sprowadzanie niektórych z nich, np. ziemniaków, jest zupełnie zabronione, a w ramach ochrony przed salmonellą Oslo wprowadziło rygorystyczne wymagania wobec zagranicznych dostawców.

Aby zapobiec kolejnym kłopotom z zaopatrzeniem, Urząd do spraw Bezpieczeństwa Żywności (Mattilsynet) uznał, że jajka, które pochodzą z hodowli w innych krajach skandynawskich, są równie bezpieczne jak norweskie.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: