Rząd Niemiec zdementował w niedzielę doniesienia prasowe o rzekomej zmianie stanowiska wobec dalszej obecności Grecji w strefie euro. Tygodnik "Der Spiegel" podał wcześniej, że zdaniem Berlina UE poradzi sobie ze skutkami wyjścia Grecji z eurolandu.
- Stanowisko (rządu) nie uległo zmianie – oświadczył w Berlinie zastępca rzecznika rządu Georg Streiter.
Grecja wypełni obowiązki
Streiter zaznaczył, że Grecja w przeszłości wywiązywała się ze swoich zobowiązań. - Rząd wychodzi z założenia, że Grecja także w przyszłości będzie spełniać swoje obowiązki – dodał. Według "Spiegla" rząd w Berlinie wbrew swojej dotychczasowej polityce jest obecnie przygotowany do wyjścia Grecji ze strefy euro. Jak podał tygodnik w sobotę, zarówno kanclerz Angela Merkel, jak i minister finansów Wolfgang Schaeuble uważają, że euroland poradzi sobie z rezygnacją przez Grecję ze wspólnej europejskiej waluty. Źródło w niemieckim rządzie wyjaśniło, że powodem zmiany stanowiska są postępy dokonane przez kraje strefy euro od apogeum kryzysu w 2012 roku. Groźba zainfekowania innych krajów jest ograniczona, ponieważ Portugalia i Irlandia uważane są za gospodarki uzdrowione - czytamy w "Spieglu". Ponadto istnieje Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (EMS) - skuteczny mechanizm ratunkowy; o bezpieczeństwo banków troszczy się natomiast unia bankowa. Jak zaznacza "Der Spiegel", obecnie nie ma odpowiedzi na pytanie, czy jakiś kraj może opuścić euroland, pozostając mimo to w Unii Europejskiej. - W razie potrzeby wyjaśnią to pomysłowi prawnicy - powiedział anonimowy przedstawiciel rządu. Rząd w Berlinie uważa wyjście Grecji ze strefy euro za niemal nieuniknione w przypadku, gdyby szef opozycji Aleksis Cipras (przywódca skrajnie lewicowej Syrizy - PAP) przejął władzę po wyborach parlamentarnych 25 stycznia, odchodząc od polityki zaciskania pasa i odmawiając obsługi greckiego długu. Wicepremier Grecji Ewangelos Wenizelos powiedział w niedzielę, że Schaeuble już w 2011 roku sugerował Grecji opuszczenie strefy euro. Niemiecki polityk dał się wówczas przekonać, że oznaczałoby to niebezpieczeństwo dla eurolandu i zmienił zdanie – wyjaśnił grecki polityk w wywiadzie dla wydawanej w Atenach gazety "Kathimerini". Długa i dramatyczna rozmowa odbyła się w listopadzie 2011 roku w barze jednego z hoteli we Wrocławiu – pisze agencja dpa, która poinformowała o wywiadzie. Wenizelos był wówczas greckim ministrem finansów.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu