Przywódcy siedmiu najbardziej wpływowych państw Zachodu "nigdy więcej" nie przyjmą Rosji do swojego grona - podał niemiecki dziennik "Leipziger Zeitung", powołując się na anonimowe źródło dyplomatyczne. Taka decyzja ma zapaść na szczycie w Bawarii.
Jak twierdzi wydawana w Lipsku gazeta, takie stanowisko reprezentują "niemal jednomyślnie" uczestnicy rozpoczynającego się w niedzielę w bawarskim Elmau szczytu G7. "Przyjęte zostaną prędzej Indie lub Chiny niż ponownie Rosja" - czytamy w "Leipziger Zeitung". Według gazety podczas spotkania w Elmau ma być uzgodnione ostateczne wykluczenie Rosji. Jak dodaje redakcja, rząd niemiecki nie skomentował dotychczas tej informacji.
Szefowie G7 wykluczyli Rosję ze swego grona w zeszłym roku po aneksji Krymu, uznając działania Moskwy za naruszenie prawa międzynarodowego. Kanclerz Angela Merkel dotychczas mówiła, że udział prezydenta Władimira Putina w obradach jest "w chwili obecnej" niemożliwy. Minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier powiedział w piątek, że Berlin nie jest zainteresowany tym, by G7 na zawsze pozostała grupą bez udziału Rosji.
Rosja została przyjęta do grona najbardziej wpływowych państw świata w 1998 roku. Jednym z inicjatorów rozszerzenia składu były Niemcy pod rządami kanclerza Helmuta Kohla, mające wobec Rosji dług wdzięczności za zgodę zjednoczenie kraju.
Grupa najbardziej uprzemysłowionych krajów świata (G8) zrzesza: Wlk. Brytanię, USA, Niemcy, Francję, Włochy, Japonię, Kanadę i Rosję.
Informacja ukaże się w sobotnim wydaniu "Leipziger Zeitung". W piątek poinformowała o materiale agencja dpa.
Autor: /gry / Źródło: PAP