Niemcy zdecydowały się otworzyć drzwi dla 250 tysięcy wykwalifikowanych i częściowo wykwalifikowanych pracowników z Kenii w ramach kontrolowanej i ukierunkowanej umowy o migracji zarobkowej - donosi BBC. Tamtejszy rynek pracy potrzebuje rąk do pracy.
Umowę pracowniczą dotyczącą przyjęcia 250 tys. kenijskich pracowników podpisali w Berlinie kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Kenii William Ruto. Niemcy zgodziły się złagodzić niektóre przepisy imigracyjne, by umożliwić Kenijczykom znalezienie pracy w największej gospodarce Europy.
Brak perspektyw dla młodych Afrykańczyków
"Kenia zmaga się z coraz większymi trudnościami w zapewnieniu pracy oraz wystarczających zarobków młodym specjalistom, w czasie gdy Niemcy zmagają się z niedoborem wykwalifikowanej siły roboczej" - informuje BBC.
Zawarte przez Niemców porozumienie to jedno z kluczowych działań rządu na rzecz ograniczenia imigracji. Porozumienie umożliwi bowiem nie tylko kontrolowane przyjęcie zagranicznych pracowników, ale umożliwi także repatriację, czyli odesłanie osób przebywających w kraju bez zezwolenia prawnego.
Jak donosi BBC, "imigracja jest obecnie ogromnym problemem w Niemczech, po wzrośnie popularności skrajnie prawicowej partii antyimigranckiej Alternatywa dla Niemiec (AfD)".
W czasie kryzysu migracyjnego w latach 2015-2016 Niemcy przyjęły około miliona osób uciekających przed wojną, głównie Syryjczyków. Od lutego 2022 roku, do kraju przybyło natomiast około 1,2 mln Ukrainców ze względu na inwazję Rosji na Ukrainę.
Kenijczycy mogą zostać na dłużej
Władze w Berlinie rozważą także możliwość przedłużania zezwoleń dla pracowników z Kenii, którzy zostali zatrudnieni. Co więcej, będą im również przyznawane długoterminowe wizy na studia albo szkolenia zawodowe.
"Po wygaśnięciu wizy długoterminowej Kenijczycy mogą otrzymać tymczasowe zezwolenie na pobyt w celu nauki w Niemczech na okres do dwóch lat" - wynika z umowy.
Tymczasowe zezwolenie na pobyt może zostać przedłużone także, wtedy gdy cel pobytu nie został osiągnięty, ale jest możliwy do osiągnięcia w "rozsądnym" czasie. W przypadku specjalistów IT nie będą wymagane nawet formalne kwalifikacje.
"Oba rządy będą wspierać imigrację wykwalifikowanych pracowników, którzy ukończyli szkolenie zawodowe lub uzyskali dyplom uniwersytecki, pod warunkiem, że ich kwalifikacje zostaną uznane przez odpowiednie organy drugiej strony" - informuje BBC.
W czwartek, podczas powitania pięciu kenijskich kierowców we Flensburgu, minister transportu Szlezwiku-Holsztynu Claus Ruhe Madsen powiedział, że Niemcy potrzebują pracowitych rąk i inteligentnych umysłów.
Niemieccy eksperci twierdzą, że kraj potrzebuje około 400 tys. wykwalifikowanych imigrantów rocznie, ponieważ jego starzejąca się siła robocza się kurczy.
W Kenii natomiast osoby poniżej trzydziestego piątego roku życia stanowią 80 proc. populacji, która wynosi około 57 mln. Kraj ma też jeden z najlepszych systemów edukacji na kontynencie.
Podczas pobytu w Niemczech prezydent Ruto poprowadzi również okrągły stół z dyrektorami generalnymi niektórych z czołowych niemieckich firm. Niemcy są jednym z największych zagranicznych inwestorów w Kenii, a ponad 100 niemieckich firm prowadzi obecnie działalność w tym kraju.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock