Egipski miliarder Naguib Sawiris, który chce kupić wyspę na Morzu Śródziemnym i ofiarować ją uchodźcom, jest coraz bliżej realizacji swojego planu. Wybrał już dwie greckie wyspy, na których mogliby się osiedlić migranci z Syrii. Zgodę musi wyrazić jeszcze grecki rząd.
O swoich planach Sawiris, prezes telekomunikacyjnego giganta Orascom TMT, poinformował na początku września. - Sprzedajcie mi wyspę - zaapelował na Twitterze do rządów w Atenach i Rzymie. - Ogłoszę na niej niepodległość i ugoszczę tam imigrantów. Zapewnię też miejsca pracy. Imigranci będą mogli zbudować na wyspie swój nowy kraj - dodał miliarder.
Jak podaje agencja Bloomberg egipski miliarder jest coraz bliżej realizacji tego pomysłu. Wybrał już dwie niezamieszkane greckie wyspy, które są na sprzedaż i mogłyby stać się schronieniem dla imigrantów.
Sawiris poinformował, że teraz czeka, aż właściciele którejś z wysp dostaną zgodę greckiego rządu na sprzedaż.
Biznesmen chce też utworzyć spółkę z kapitałem 100 mln dolarów, która mogłaby zbierać pieniądze na rozwój infrastruktury na wyspie.
Sawiris zasugerował również, żeby wyspa została nazwana Aylan Island, czyli Wyspa Aylana. Ta nazwa nawiązuje do imienia chłopca, który utonął próbując wraz z ojcem dostać się do Europy. Jego zdjęcie stało się jednym z symboli dramatu, jaki przechodzą uchodźcy.
Kiedy Bloomberg zapytał biznesmena, czym motywuje swoje działania, ten odpowiedział, że chce "oczyścić swoje sumienia jako człowieka".
Autor: msz//bgr / Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Free Images