Majątek Muska topnieje

Jak wyjaśnia CNN, akcje Tesli Muska spadły o 8 proc. przed zamknięciem giełdy we wtorek, po stałym spadku o ponad 20 proc. w ciągu ostatniego miesiąca. Wartość rynkowa Tesli po raz pierwszy od listopada 2024 roku spadła poniżej 1 biliona dolarów.

Sprzedaż samochodów Tesla notuje bezprecedensowy spadek. W zeszłym miesiącu wyniki firmy w całej Europie tąpnęły aż o 45 proc. pomimo popularności pojazdów elektrycznych - dodaje CNN, powołując się na dane Europejskiego Stowarzyszenia Producentów.

Czytaj również: To może być "efekt Muska". Gwałtowne załamanie sprzedaży >>>

Jak wyjaśnia CNN, nie jest jasne, czy to efekt polityki, w którą zaangażował się najbogatszy człowiek świata. Jego działania budzą wiele kontrowersji. Rosnąca konkurencja, zwłaszcza w Chinach, i malejący wzrost popytu w Stanach Zjednoczonych mogą być główną przyczyną w potężnym spadku sprzedaży i notowań Tesli.

CNN podkreśla, że inwestorzy wcześniej, tuż po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich USA, uwierzyli że wpływ Muska na administrację Trumpa zapoczątkuje erę deregulacji, na której skorzysta firma. Od dnia wyborów do końca listopada, po stałym wzroście akcji Tesli, Musk wzbogacił się o około 83 miliardy dolarów. Jest on największym akcjonariuszem firmy.

Według najnowszej aktualizacji Bloomberg Billionaires Index, Muska - pomimo utraty zaledwie w tydzień kolejnych ponad 5 miliardów dolarów - nadal jest najbogatszym człowiekiem na świecie. Jego majątek wynosi 380 miliardów dolarów – czyli aż o 144 miliardy dolarów więcej niż Marka Zuckerberga, dyrektora generalnego Mety, który jest drugim najbogatszym człowiekiem na świecie.

Elon Musk jest dyrektorem generalnym Tesli i SpaceX, a także właścicielem X i dyrektorem generalnym innych przedsięwzięć, w tym Neuralink, xAI i Boring Company. Obecnie nadzoruje Departament Efektywności Rządu (Department of Government Efficiency DOGE), którego działania budzą bardzo dużo kontrowersji,

Urzędnicy federalni w USA zaktualizowali pozew złożony w sądzie przeciw Elonowi Muskowi, zarzucając mu złamanie przepisów prawa pracy – poinformowała w poniedziałek agencja AP. Adwokaci urzędników w zaktualizowanym pozwie złożonym w sądzie federalnym w Kalifornii wskazali, że żądanie Muska przekazane w sobotę rano, by do końca dnia w poniedziałek każdy wymienił pięć zadań wykonanych w ubiegłym tygodniu, stoi w sprzeczności z obowiązującymi przepisami.

Podkreślono, że żadna regulacja, rozporządzenie ani program realizowany przez Biuro Zarządzania Personelem (OPM) "nigdy w historii USA nie wymagały od wszystkich pracowników federalnych składania podobnych raportów". Samą groźbę masowych zwolnień określono mianem "jednego z najbardziej masowych oszustw związanych z zatrudnieniem w historii kraju".

Czytaj również: Musk wycofuje się ze swojej groźby i daje kolejną szansę >>>