Atak Rosji na Ukrainę, chiński kryzys technologiczny i spadające ceny akcji zepchnęły 329 osób z listy światowych miliarderów "Forbesa" na rok 2022 - podaje magazyn. Mimo światowych perturbacji to najbogatsi ludzie na świecie mają majątek o łącznej wartości 12,7 biliona dolarów. Na liście "Forbesa" jest 2668 osób, w tym ponad 80 Rosjan.
Według autorów najnowszego zestawienia, inwazja Putina na Ukrainę - i lawina sankcji, które po niej nastąpiły - spowodowały gwałtowny spadek wartości rosyjskiej giełdy i rubla, w wyniku czego na liście znalazło się o 34 rosyjskich miliarderów mniej.
Lista "Forbesa" bez 34 Rosjan
Prawie wszyscy miliarderzy z tego kraju odnotowali brak wzrostu lub spadek swojej fortuny. Ich łączny majątek zmniejszył się o ponad 260 mld dolarów w porównaniu z rokiem poprzednim. Jednym z miliarderów, którzy nie są już na liście najbogatszych, jest Oleg Tinkow.
54-letni bankier Oleg Tinkow wskutek sankcji na rosyjski sektor finansowy, stracił status miliardera, a z jego fortuny wyparowały miliardy dolarów. Jego majątek jest szacowany na 700 milionów dolarów, w poprzednim zestawieniu miał o 4 miliardy dolarów więcej.
Tinkow działał w sektorze bankowości. Akcje jego cyfrowego banku, Tinkoff, straciły 90 proc. wartości w Londynie, zanim handel nimi został zawieszony 2 marca.
Najbogatszym Rosjaninem na liście jest Władimir Lisin z majątkiem wycenianym na 18,4 mld dolarów. 65-letni Lisin jest głównym udziałowcem i szefem Novolipetsk Steel. Jest również właścicielem operatora kolejowego First Cargo oraz kilku portów i firm spedycyjnych. Magazyn "Forbes" umieścił go na 87. miejscu na tegorocznej liście najbogatszych osób na świecie. To spadek o 28 miejsc w rankingu.
Mniej miliarderów na świecie
Według "Forbesa" spadek łącznej liczby miliarderów z 2 755 do 2 668 był największy od czasu kryzysu finansowego w 2009 roku, ale nastąpił po wzroście o ponad 600 osób w 2021 roku, kiedy światowe akcje odbiły się od pandemicznych minimów.
Elon Musk, szef firm Tesla i SpaceX, został po raz pierwszy uznany za najbogatszego człowieka na świecie z majątkiem o wartości 219 mld dolarów, co oznacza wzrost o 68 mld dolarów w porównaniu z poprzednim rokiem. To skutek rosnących cen akcji producenta samochodów.
Musk przeskoczył Jeffa Bezosa z Amazona, którego majątek spadł do 171 mld dolarów po niewielkim spadku cen akcji firmy i darowiznach na cele charytatywne.
Szacowana na 1,5 mld dolarów darowizna Bezosa na cele charytatywne wypada blado w porównaniu z jego byłą żoną MacKenzie Scott, która w ciągu niespełna dwóch lat przekazała 12,5 mld dolarów ponad 1250 organizacjom. Scott, która po rozwodzie z Bezosem w 2019 r. uzyskała 38 mld dolarów, spadła z 22. miejsca na liście najbogatszych ludzi na świecie na 30. pozycję z majątkiem w wysokości 43,6 mld dolarów.
Wśród osób wypadających z rankingu jest 169 "jednorocznych cudów" - debiutantów, którzy pojawili się na liście w 2021 roku, ale już z niej wypadli. Są to między innymi John Foley z firmy Peloton produkującej rowery treningowe. Firma stała się sławna po tym, jak jeden z bohaterów nowej odsłony "Seksu w wielkim mieście", czyli "I tak po prostu" zmarł podczas ćwiczeń na zestawie Peletona.
Rihanna nową miliarderką
Około 236 osób dołączyło do klubu miliarderów po raz pierwszy, w tym gwiazda pop Rihanna, reżyser "Władcy Pierścieni" Peter Jackson i inwestor venture capital Joshua Kushner. Barbados, Bułgaria, Estonia i Urugwaj zyskały swoich pierwszych miliarderów.
Majątek 34-letniej gwiazdy pop Rihanny wyceniono na 1,7 mld dolarów. Gwiazda od kilku lat dzieli swoje życie między scenę a świetnie prosperujące firmy - kosmetyczną Fenty Beauty i bieliźnianą Savage X Fenty.
Krytyka najbogatszych
Organizacja Millionaires for Humanity (Milionerzy dla Ludzkości), koalicja bogatych ludzi, która wzywa do wprowadzenia globalnego podatku od bogactwa superbogatych, aby zwalczać nierówności, stwierdziła, że lista "Forbesa" jest "policzkiem wymierzonym społeczeństwu".
Djaffar Shalchi, duński multimilioner, biznesmen i założyciel inicjatywy, powiedział, że według niego "lista bogaczy "Forbesa" jest jaskrawym przypomnieniem nieprzyzwoicie nierównego świata, w którym żyjemy". - Podczas gdy większość ludzi na całym świecie z trudem przystosowuje się do pandemii i stara się przetrwać, wielu z nich straciło pracę i pogrążyło się w ubóstwie, ci, którzy znaleźli się na liście "Forbesa", mogą spokojnie patrzeć, jak ich majątki rosną - stwierdził Shalchi.
- To zniewaga dla ludzkości, obraza dla twierdzenia, że wszyscy jesteśmy w tym razem, i policzek dla tych z nas, którzy wierzą, że dzielimy tę planetę i jej zasoby po równo - ocenił duński multimilioner.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: Forbes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock