Grecki kryzys uderza nie tylko w gospodarkę w skali makro, ale też w greckie firmy. Przykładem jest choćby Antymet z północnej Grecji, która zajmuje się recyklingiem samochodów. - Każdy dzień jest jak niedziela. Ostrzejszego spadku w biznesie trudno oczekiwać - podkreślił Alexandros Vougiouklakis, właściciel Antymet.
Grecki rząd w poniedziałek poinformował o tygodniowym zamknięciu banków i wprowadzeniu kontroli przepływu kapitału. Taki ruch greckiego rządu był konsekwencją załamania się rozmów z międzynarodowymi wierzycielami oraz decyzji Europejskiego Banku Centralnego, który nie zwiększył finansowania dla greckich banków.
Trudne czasy
Vougiouklakis, który założył fabrykę recyklingu z bratem w 2000 roku, podkreśla w rozmowie z Reutersem, że nie był nawet w stanie zapłacić dostawcom, ani dokończyć zamówień nowych maszyn z Chin i z Francji. Odpłynęli też klienci. - Telefony przestały dzwonić. Po prostu przychodziłem do biura i siedziałem - dodaje. W niedzielę Grecy zdecydują w referendum na temat europejskiej pomocy dla Aten. Lewicowy rząd namawia wyborców do odrzucenia trudnych warunków wierzycieli. Zapewnia, że ograniczenia w przepływie kapitału i wypłatach z bankomatów są tymczasowe i szybko zostaną zniesione. - Jeszcze w tym tygodniu sytuacje jest to opanowania. Ale od przyszłego tygodnia problemy uderzą ze zwielokrotnioną siłą - ocenia Vassilis Korkidis, szef Greckiej Krajowej Konfederacji Handlu (ESEE). I wylicza tylko niektóre problemy, z którymi borykają się małe i średnie przedsiębiorstwa w Grecji: brak dostępu do bankowości elektronicznej dla importerów, konieczność zapłaty z góry za dostawy, brak pieniędzy na bieżące płatności dla kontrahentów. Zdanem Korkidisa greccy eksporterzy nie byli w stanie uzyskać gwarancji kredytowych od banków. Co więcej, nawet jeśli firma ma pieniądze, aby zapłacić za dostawy, nie może tego zrobić - przez brak możliwości obsługi zagranicznych transakcji wynikające z kontroli kapitału. Małe i średnie przedsiębiorstwa generują ponad 80 proc. miejsc pracy w Grecji. Bezrobotny jest z kolei co czwarty Grek. Zdaniem greckich przedsiębiorców działania europejskich wierzycieli to cios dla gospodarki, która właśnie zaczęła wychodzi z trwającej od lat recesji.
Autor: mn / Źródło: Reuters