Amazon zawarł ugodę z prokuraturą stanu Kalifornia w sprawie dotyczącej "niewłaściwego informowania" pracowników o nowych przypadkach zakażeń COVID-19. Amerykański gigant ma zapłacić 500 tysięcy dolarów.
Kalifornia oskarżyła Amazon o naruszenie stanowego prawa "right-to-know", wymagającego od firmy informowania na bieżąco pracowników o rozprzestrzenianiu się COVID-19, planach dotyczących bezpieczeństwa i świadczeniach związanych z koronawirusem.
Prokurator generalny Rob Bonta powiedział, że poprzez utrzymywanie w niewiedzy dziesiątek tysięcy pracowników magazynów, internetowy gigant e-handlu uniemożliwił im skuteczne śledzenie rozprzestrzeniania się wirusa.
Koronawirus w USA
"Przedsiębiorstwo Amazon, które cieszy się historycznym i sprzedażowym boomem, podwajając cenę swoich aukcji na giełdzie, niewłaściwie powiadamiało pracowników magazynów i lokalnych agencji sanitarnych o liczbie przypadków COVID-19. Pracodawca często pozostawiał pracowników bez wiedzy o sytuacji epidemicznej (w ich miejscu pracy - red.)" - mówił dziennikarzom Rob Bonta. Z tego powodu - jak dodał - "wielu pracowników bało się i nie mogło podejmować świadomych decyzji, by chronić swoich bliskich".
Amazon zatrudnia w Kalifornii około 150 tys. pracowników. W ramach ugody Amazon zobowiązał się informować lokalne agencje sanitarne w ciągu 48 godzin o nowych przypadkach COVID-19 w firmie, a pracowników w ciągu doby. Z kolei pół miliona dolarów kary ma zostać przekazane na wdrażanie stanowego prawa ochrony konsumentów.
Amazon nie przyznał się do naruszenia przepisów, zgodził się jednak na ugodę. "Cieszymy się, że sprawa została rozwiązana i że prokurator generalny nie znalazł żadnych istotnych problemów z zabezpieczeniami w naszych budynkach" - przekazała w oświadczeniu rzeczniczka Amazona Barbara Agrait.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock