Inflacja w USA jest najwyższa od grudnia 1981 roku. - Wiem, że rodziny w całej Ameryce cierpią z powodu inflacji - powiedział prezydent USA Joe Biden w przemówieniu wygłoszonym w Białym Domu. Wzrost cen w marcu w Stanach Zjednoczonych wyniósł 8,5 proc. wobec 7,9 proc. w lutym.
- Chcę, aby każdy Amerykanin wiedział, że traktuję inflację bardzo poważnie i jest ona moim najwyższym priorytetem - podkreślił Joe Biden. Prezydent USA tłumaczył, że pandemia COVID-19 w połączeniu z problemami z łańcuchem dostaw i rosyjską inwazją na Ukrainą, są winne skokowi inflacji.
Zgodnie z jego zapewnieniami Rezerwa Federalna (Fed) będzie robiła swoje, aby ją kontrolować.
Federalny Komitet do spraw Operacji Otwartego Rynku (FOMC) zdecydował w ubiegłą środę o podniesieniu stóp procentowych o 50 punktów bazowych. Główna stopa poszła w górę do przedziału 0,75-1,00 proc. To najwyższa podwyżka od 22 lat. Oczekuje się, że będą kolejne podwyżki stóp w USA.
Przyczyny inflacji w USA - COVID-19 i agresja Rosji
- Covid nie tylko zamknął naszą globalną gospodarkę, ale całkowicie wytrącił z równowagi łańcuchy dostaw i popyt, zwłaszcza w krajach, gdzie skuteczniejsza odbudowa gospodarki nie była możliwa, szczególnie w sektorach uzależnionych od półprzewodników - stwierdził Biden, tłumacząc przyczyny inflacji, która w marcu w USA osiągnęła 8,5 proc., najwyższy poziom od ponad 40 lat.
Prezydent dodał, że drugą przyczyną jest rosyjska inwazja na Ukrainę, która nie tylko podwyższyła ceny energii, ale też żywności.
- Ukraina ma 20 milionów ton zbóż zalegających w elewatorach (...). Normalnie już zaczęłaby je eksportować, ale tego nie zrobiła przez inwazję Putina. Pracujemy z naszymi europejskimi partnerami, by wypuścić je na rynek, co zmniejszy ceny na całym świecie - powiedział Biden.
Biden o sposobach walki z inflacją
Prezydent stwierdził, że choć inflacja to głównie efekt czynników zewnętrznych, Ameryka jest lepiej przygotowana na kryzys, niż jakiekolwiek inne państwo ze względu na szybszą odbudowę gospodarki po pandemii. Zaprezentował też plan walki z podwyżkami cen, oparty m.in. na zwiększeniu podatków dla dużych korporacji i najbogatszych Amerykanów, ograniczeniu cen niektórych leków i inwestycjach w zieloną transformację energetyczną. Dodał, że jego plan zakłada rekordową redukcję deficytu budżetowego w wysokości 1,5 bln dolarów.
- Chcę, by każdy Amerykanin wiedział, że podchodzę do inflacji bardzo poważnie i że jest to mój najwyższy priorytet wewnętrzny - powiedział Biden, dodając później, że nie dziwi się frustracji Amerykanów wzrostem cen.
Przypomniał też, że już wcześniej podjął kroki, by walczyć z inflacją m.in. uwalniając rezerwy ropy naftowej i wzywając Kongres do przyjęcia regulacji zmuszających firmy naftowe do korzystania z nieeksploatowanych przez nie złóż. Biden stwierdził też, że jego administracja rozważa zniesienie niektórych ceł na produkty z Chin.
Pytany o to, kiedy inflacja zacznie spadać, prezydent powołał się na opinie ekonomistów mówiących, że może do tego dojść do końca obecnego roku.
Inflacja w USA w marcu 2022 roku wyniosła 8,5 proc. rok do roku. To najwyższy poziom od grudnia 1981 roku. Był to jednocześnie szósty miesiąc z rzędu, w którym wskaźnik cen przekroczył 6 proc. W ujęciu miesięcznym inflacja w marcu br. wzrosła o 1,2 proc., co było największym miesięcznym wzrostem od września 2005 roku.
Źródło: Reuters, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock