Jedna z największych gwiazd rocka - sir Rod Stewart - podzielił się swoja pasją. Przez prawie 30 lat muzyk w wolnym czasie budował makietę kolejki i amerykańskiego miasta z lat 40. ubiegłego wieku.
Przez ostatnie trzy dekady, pomiędzy nagrywaniem i płyt i koncertami, Stewart bez reszty poświęcał się swojej pasji. Na poddaszu swojego domu w Los Angeles, który kupił w 1993 roku, rockman budował makietę amerykańskiego miasta i kolei z lat 40. XX wieku.
90 procent
Swoje dzieło zaprezentował szerokiej publiczności w branżowym magazynie "Railway Modeller". Jak pisze "Daily Mail", makieta ma około 38 metrów długości i 7 metrów szerokości. Mosty, pociągi, magazyny i wieżowce - muzyk doskonale odwzorował nie tylko wygląd, ale i klimat podniszczonej industrialnej Ameryki po drugiej wojnie światowej.
"Znajduję piękno tam, gdzie inni widzą brzydotę - w nieociosanych drapaczach chmur i podniszczonych magazynach. Po prawie trzech dekadach (pracy - red.) i wielu spekulacjach na ten temat, z dumą przedstawiam Grand Street i Three Rivers City (Ulicę Główną i Miasto Trzech Rzek - red.)" - pochwalił się na Twitterze Stewart.
- Powiedziałbym, że 90 procent zbudowałem sam. Nie szło mi jedynie z elementami elektrycznymi i miałem kogoś, kto zrobił to za mnie - przyznał w rozmowie z BBC Radio 2 muzyk.
I find beauty in what many people see as ugly -- rugged skyscrapers, beaten-up warehouses.
— Sir Rod Stewart (@rodstewart) November 16, 2019
Now after almost 3 decades and much speculation, I’m proud to unveil Grand Street and Three Rivers City! pic.twitter.com/ezmQO2SPOE
Podkreślił też, że "wiele osób może się śmiać i uważać to hobby za śmieszne, ale moim zdaniem jest ono wspaniałe".
Dodatkowy pokój
Miasto z makiety Stewarta łączy w sobie Nowy Jork i Chicago z okolic roku 1945. Co ciekawe, muzyk pracował nad elementami swojego wyjątkowego modelu nawet w trasach, zawczasu prosząc o dodatkowy pokój, w którym mógł umieścić makietę i nad nią pracować w przerwach między koncertami.
- Prosiliśmy o to z wyprzedzeniem i nigdy nie było problemu. Wynoszono z pokoju łóżka i dodawano wentylatory, by poprawić cyrkulację powietrza i wentylację - wyjaśnił muzyk.
74-latek z pietyzmem podszedł do budowy swojej makiety i nawet przy konstrukcji chodników starał się zadbać o to, by wyglądały na odpowiednio brudne.
- Zaczyna się od szarości. Potem dodaje się trochę koloru betonu, by każda płyta chodnikowa była odrobinę inna. Pęknięcia dodaje się czarną kredą, a potem jeszcze trochę śmieci w studzienkach ściekowych i trochę rdzy tu i tam. Większą radość czerpałem z budowania niż puszczenia w ruch kolejki - stwierdził Stewart.
Jools Holland, muzyk, a także entuzjasta modelowania powiedział: - Tak wielkie projekty, jak ten Sir Roda, są niczym dzieła sztuki. Jak piękny obraz, który stworzono w trzech wymiarach.
Muzyk budując makietę wydał 13 płyt i 19 razy wyruszał w trasę koncertową.
Autor: kris / Źródło: BBC, Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock