Grecka prokurator antykorupcyjna Eleni Raikou wszczęła w poniedziałek postępowanie karne w sprawie malwersacji przeciw trzem byłym członkom kierownictwa agencji prywatyzacyjnej Hellenic Republic Asset Development Fund, w tym dyrektorowi generalnemu, za okres od maja 2013 r. do maja 2014 r.
Śledztwem objęci są też trzej byli członkowie Rady Ekspertów HRADF - podały źródła w greckim wymiarze sprawiedliwości.
Plan reform
Sprawa dotyczy sprzedaży 28 budynków publicznych, w tym ministerstw, na rzecz filii greckiego banku Eurobank i Narodowego Banku Grecji. Według wstępnego dochodzenia sądowego kierownictwo HRADF nie złożyło we właściwym czasie na specjalnym państwowym koncie kwot pieniężnych przekraczających 100 tys. euro i dotyczących odsetek od czynszu, które zostały przekazane agencji. Trzej byli eksperci są oskarżeni o to, że "doradzili agencji sprzedaż budynków, która nie była korzystna dla państwa" - poinformowały źródła rządowe. Dochodząc do porozumienia ze strefą euro w sprawie rozpoczęcia negocjacji o nowym programie pomocy, grecki rząd zobowiązał się wprowadzić trudne reformy, obejmujące m.in. walkę z korupcją. Ministrowie zebrani w poniedziałek po południu pod kierownictwem premiera Aleksisa Ciprasa omawiali sposoby walki z tym endemicznym w Grecji problemem - informuje agencja AFP. Niedługo ma być złożony w parlamencie rządowy projekt ustawy przewidujący "dobrowolne ujawnienie" zasobów bankowych w Grecji i zagranicą. Ma być też opracowany "plan poprawy mechanizmu poboru podatków".
Nic nowego
Już w ubiegłym roku grecka prokuratura antykorupcyjna miała pełne ręce roboty.
Wówczas oskarżona została m.in. Anastasia Sakellariu, szefowa Funduszu Stabilizacji Finansowej Grecji. Znalazła się ona na liście 25 osób, którym zarzucano oszustwa, malwersacje i pranie brudnych pieniędzy.
Prokuratura zarzucała jej m.in., że jako prezes instytucji, która miała działać na rzecz stabilizacji greckich finansów, doprowadziła do udzielenia przez Hellenic Postbank dwóch pożyczek na łączną kwotę 38,5 miliona euro bez odpowiednich gwarancji.
W ten sposób Anastasia Sakellariu, kierująca restrukturyzacją banku, przyczyniła się - według prowadzących dochodzenie - do jego bankructwa w sierpniu 2012 roku. Bank miał ponad 400 milionów euro strat z udzielonych pożyczek.
Autor: mb / Źródło: PAP