Minister Soini, członek prawicowo-populistycznej partii Finowie (wcześniej Prawdziwi Finowie), skrytykował zgodę komisji parlamentu Finlandii na przystąpienie do tych negocjacji.- To nie jest dobry dzień, ale dobrych dni nie ma już od dawna - narzekał. Podkreślił, że jego partia mogłaby zagłosować przeciwko podjęciu rozmów na temat pakietu dla Grecji, ale też przyznał, że na nic by się to nie zdało. - Mielibyśmy wtedy tylko jeszcze kryzys rządowy, w dodatku do innych kryzysów - powiedział.
Na "tak"
W przypadku Finlandii zaakceptowanie stanowiska rządu w kwestii podjęcia negocjacji z Grecją leżało w gestii "wielkiej komisji", w skład której weszło 25 deputowanych. O decyzji komisji poinformował w czwartek fiński minister finansów Alexander Stubb.Premier Finlandii Juha Sipila powiedział, że "Grecja zmierza we właściwym kierunku, ale wciąż jeszcze z nie dość dużym zaangażowaniem i negocjacje będą naprawdę trudne".Grecki parlament zaakceptował w nocy ze środy na czwartek porozumienie z kredytodawcami i uchwalił pakiet reform, co było warunkiem podjęcia negocjacji z wierzycielami na temat nowej transzy pomocy.
Greckie "tak" dla reform, ale co dalej?
Autor: mn / Źródło: PAP