Europejski Bank Centralny prawdopodobnie już dziś odetnie Grecję od funduszu pomocowego dla banków - podaje BBC, powołując się na źródła. Z kolei grecki minister finansów Janis Warufakis podkreślił w wywiadzie dla radia BBC, że grecki rząd rozważy wprowadzenie kontroli kapitału i zamknięcie banków w poniedziałek. Wcześniej premier Francji Manuel Valls ocenił, że istnieje "realna groźba wyjścia Grecji ze strefy euro", jeśli w lipcowym referendum ws. warunków zagranicznej pomocy dla Aten Grecy powiedzą "nie". Jego zdaniem Europejski Bank Centralny nie powinien jednak odcinać pomocy dla Grecji po 30 czerwca.
W niedzielę ma obradować Rada Prezesów EBC. Jak wcześniej zapowiadał przewodniczący eurogrupy Jeroen Dijsselbloem, gremium to ma rozstrzygnąć, czy po wygaśnięciu programu pomocowego dla Aten greckie banki nadal mogą być zasilane w płynność przez krajowy bank centralny. Greckie banki potrzebują pomocy ze strony banku centralnego, ponieważ mieszkańcy tego kraju masowo wycofują depozyty. Pomoc dla banków jest zatwierdzana przez EBC, który w każdej chwili może ograniczyć jej skalę bądź w ogóle ją zakończyć.
Przesądzone?
Jak podaje w niedzielę BBC powołując się na swoje źródło, oczekuje się, że „jeszcze w niedzielę EBC zdecyduje o zaprzestaniu udzielania pożyczek greckim bankom”. - Grecja będzie musiała prawdopodobni ogłosić w poniedziałek wakacje w bankach, do czasu wprowadzenia kontroli kapitału - powiedziało źródło BBC w rozmowie z reporterem. W komentarzach BBC podkreśla, że greckie banki znajdą się w poważnych tarapatach w poniedziałek, jeśli EBC zamknie im linię pomocową. W ostatnich tygodniach Grecy wycofali z banków miliardy euro. Przed bankomatami wciąż ustawiają się kolejki. Ludzie obawiają się, że w poniedziałek banki nie zostaną otwarte.
Niepokoić mogą informacje przekazane przez greckiego ministra finansów. Janis Warufakis powiedział w rozmowie z BBC, że grecki rząd rozważy wprowadzenie kontroli kapitału i zamknięcie banków w poniedziałek. - Grecki rząd w niedzielę wieczorem rozważy nałożenie kontroli kapitału na banki i zamknięcie banków w poniedziałek - podkreślił Warufakis w BBC Radio. Jak pisze Reuters, w wywiadzie, który ma zostać wyemitowany jeszcze dziś grecki minister finansów ocenia, że rząd będzie rozważał obie decyzje jeszcze tej nocy.
Ministerstwo finansów Grecji poinformowało, że jeszcze w niedzielę popołudniu zwołany ma zostać grecki komitet stabilności finansowej, który przedyskutuje sytuację w sektorze bankowym.
Grecki wybór
W wywiadzie udzielonym francuskim mediom premier Valls wezwał greckie władze, aby powróciły do stołu negocjacji z międzynarodowymi wierzycielami. - Nie znamy konsekwencji opuszczenia strefy euro - ani pod względem ekonomicznym, ani politycznym - zauważył francuski premier. - Dlatego - jak podkreślił - musimy zrobić wszystko, aby Grecja pozostała w strefie euro. Wyraził przekonanie, że "porozumienia jest wciąż możliwe.
Negocjacje "nie zakończyły się" - zaznaczył. Decyzja podjęta przez premiera Grecji Aleksisa Ciprasa o rozpisaniu referendum "jest wyborem greckiego rządu i nie może być krytykowana" - dodał. Jednak - jak zastrzegł - jeśli odpowiedź Greków w referendum będzie negatywna, "istnieje realna groźba wyjścia ze strefy euro" - powiedział Valls w wywiadzie dla dziennika "Le Monde", radia Europe 1 i telewizji iTELE. Ponownie zapewnił, że ewentualne wyjścia Grecji ze strefy euro nie wpłynie na francuską gospodarkę. "Greckie wyjście byłoby groźne dla Greków, ale gospodarka francuska nie zostanie tym dotknięta" - powiedział. Premier Francji zaznaczył jednocześnie, że Europejski Bank Centralny nie powinien odcinać pomocy dla greckich banków, nawet jeśli Grecja przekroczy termin 30 czerwca, do kiedy musi uregulować spłatę kolejnej raty długu wobec MFW. - Europejski Bank Centralny jest niezależny (...), ale nie sądzę, że odetnie środki (Grekom). To grecki naród cierpi. Nie zrzucajmy tego na Greków - powiedział Valls. I dodał, że EBC bez wątpienia przyjmie na siebie odpowiedzialność "finansowego wsparcia w nadchodzących dniach". Deutsche Bank przypomina, że jeśli Grecja będzie miała zaległości w spłacie długu wobec MFW, wówczas EFSF (Europejski Instrument Stabilności Finansowej), który jest jednym z głównych wierzycieli Grecji, będzie mógł uznać pożyczki dla Aten za wymagalne i zażądać ich natychmiastowej spłaty. Decyzja o tym należeć będzie do ministrów finansów strefy euro.
Kolejne fiasko
W sobotę ministrowie finansów strefy euro, bez greckiego ministra, zdecydowali, że program pomocowy dla Grecji, który wygasa z końcem miesiąca, nie zostanie jednak przedłużony. Rząd w Atenach zabiegał o to, by program został przedłużony, aby zyskać czas na referendum w sprawie warunków wsparcia, postawionych przez międzynarodowych pożyczkodawców. Odrzucenie prośby Grecji oznacza, że kraj ten nie otrzyma ostatniej raty pomocy w wys. 7,2 mld euro. Grecki parlament zgodził się w nocy z soboty na niedzielę na przeprowadzenie 5 lipca referendum w sprawie warunków programu pomocowego, przedstawionych przez międzynarodowych kredytodawców. Za referendum głosowało 178 deputowanych, przeciwko - 120. Premier Grecji wezwał obywateli, by w referendum zagłosowali przeciwko proponowanym przez wierzycieli, jego zdaniem w formie ultimatum, warunkom dalszej pomocy dla Grecji. Greckie "nie" wzmocni - jak przekonywał - siłę negocjacyjną rządu w rozmowach z wierzycielami.
Autor: mn / Źródło: BBC, Reuters, tvn24bis.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock