Premier Grecji Aleksis Cipras podkreślił w czwartek wieczorem, że problemy, z jakimi borykają się Grecy z powodu zamkniętych banków "nie potrwają długu". Dodał, że spodziewa się sfinalizowania nowej umowy pomocowej z wierzycielami w ciągu 48 godzin po niedzielnym referendum.
W wywiadzie dla telewizji ANT1 Cipras podkreślił, że kolejki przy bankomatach i emeryci godzinami oczekujący na swoje świadczenia "były kłopotliwe". Winę za to zrzucił jednak na "partnerów w strefie euro". Zamrozili oni bowiem pomoc dla greckich banków na dotychczasowym poziomie.
Coraz mniej czasu
MFW poinformował w czwartek, że Grecja będzie potrzebowała przedłużenia pakietu pomocowego z Unii Europejskiej oraz najprawdopodobniej redukcji długu, zwłaszcza, jeśli wzrost gospodarczy będzie słabszy, niż przewidywano, a reformy nie zostaną wdrożone. Międzynarodowy Fundusz Walutowy skorygował w dół prognozy wzrostu gospodarczego Grecji na rok 2015 - z 2,5 proc. do 0 proc. Zdaniem ekspertów MFW Grecji potrzebna jest redukcja długu oraz - od października do 2018 roku - 50 mld euro w ramach nowego programu pomocowego. Fundusz ocenia też, że nawet jeśli Grecy wrócą do reformatorskiej polityki, a gospodarka zostanie pchnięta na ścieżkę wzrostu, "konieczne będzie przedłużenie w znaczącym stopniu pakietu pomocowego".
Autor: mn / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: EPA