- Grupa G7 doszła do porozumienia w sprawie globalnego minimalnego podatku od koncernów na poziomie co najmniej 15 procent – poinformował minister finansów Wielkiej Brytanii Rishi Sunak. Jak podkreślił, uregulowana danina płacona w poszczególnych krajach stworzy równe szanse dla firm na całym świecie.
Jak pisze Agencja Reutera, porozumienie ma zakończyć trwającą dziesięciolecia rywalizację państw o przyciągnięcie gigantycznych korporacji, głównie za pomocą ultraniskich stawek i licznych ulg podatkowych.
Zgodnie z ostateczną wersją umowy, do której dotarł Reuters, ministrowie G7 napisali, że "zobowiązują się do nałożenia globalnego minimalnego podatku w wysokości co najmniej 15 procent".
Ministrowie uznali również za konieczne skłonić firmy do raportowania swojego wpływu na środowisko w bardziej ustandaryzowany sposób, aby inwestorzy mogli łatwiej decydować, czy lokować w nie swój kapitał.
W spotkaniu w Lancaster House biorą udział ministrowie finansów Wielkiej Brytanii, USA, Japonii, Francji, Kanady, Niemiec i Włoch, a także przedstawiciele Komisji Europejskiej, Eurogrupy, Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.
Porozumienie może "zmienić świat"
Niemiecki minister finansów Olaf Scholz powiedział, że osiągnięte porozumienie może "zmienić świat".
Według niego 15-procentowa danina pomoże spłacić zadłużenie, które narosło podczas pandemii, i że jest "absolutnie przekonany”, iż dojdzie do zawarcia umowy między przedstawicielami państw G7.
Francuski minister finansów Bruno le Maire wezwał natomiast Irlandię, która ma jedną z najniższych stawek podatku dochodowego od osób prawnych w Unii Europejskiej, na poziomie 12,5 proc., aby "weszła na pokład".
- Kraje europejskie, które wcześniej sprzeciwiały się temu nowemu międzynarodowemu systemowi podatkowemu, muszą wyrazić zgodę na ten wielki przełom – powiedział w rozmowie z BBC.
Kanclerz Skarbu Wielkiej Brytanii Rishi Sunak mówił z kolei, że jest "pewny" osiągnięcia globalnego porozumienia w sprawie opodatkowania cyfrowego.
"Końcowe ustalenia będą zależeć od drobnych szczegółów. Wydaje się jednak, że umożliwią one pobieranie podatków od około 100 największych światowych firm w oparciu o miejsce uzyskania zysków, a nie lokalizację fabryk, patentów i znaków towarowych" – pisze BBC. "Rozwiązanie może być przełomowe nie tylko dla Big Tech, ale także dla niektórych bardziej konwencjonalnych międzynarodowych korporacji" – czytamy.
Globalny podatek
Główne gospodarki dążą do zniechęcenia międzynarodowych korporacji do przenoszenia zysków – i dochodów podatkowych – do krajów o niskich podatkach, niezależnie od tego, gdzie dokonywana jest ich sprzedaż. Coraz częściej dochody ze źródeł niematerialnych, takich jak patenty na leki, oprogramowanie i tantiemy od własności intelektualnej, migrują do tych jurysdykcji, co pozwala firmom uniknąć płacenia wyższych podatków w swoich tradycyjnych krajach pochodzenia.
Oczekuje się, że nowe regulacje mogą przynieść od 50 do 80 miliardów dolarów dodatkowego podatku. Według zapowiedzi rządy będą mogły nadal ustalać dowolną lokalną stawkę podatku od osób prawnych, ale jeśli firmy płacą niższe stawki w danym kraju, ich rządy lokalne mogą "podwyższyć" swoje podatki do minimalnej stawki, eliminując korzyści płynące z przenoszenia zysków.
Źródło: Reuters, BBC