Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, na czwartek zwołała nadzwyczajne posiedzenie ministrów spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej w celu omówienia eskalacji przemocy we wschodniej Ukrainie. Projekt dokumentu, który ma zostać przyjęty na jutrzejszym spotkaniu zakłada rozszerzenie sankcji na Rosję.
Restrykcje mają być odpowiedzią na zaostrzenie konfliktu na Ukrainie, za które odpowiedzialność ma ponosić Rosja.
W roboczej wersji dokumentu, ministrowie spraw zagranicznych unijnych państw, wzywają Rosję do przestrzegania porozumień zawartych na spotkaniu w Mińsku. Wówczas na szczycie Ukraina-UE-Unia Celna, doszło do spotkania "w cztery oczy" między prezydentami Poroszenką i Putinem.
Rosyjski Prezydent zapewniał wówczas, że Moskwa "zawsze szanowała i szanuje" wybory innych krajów, ale nie powinno się to odbywać kosztem innych państw. Putin dodawał, że kryzys na Ukrainie nie może zostać rozwiązany poprzez dalszą eskalację użycia siły ani bez przystąpienia do dialogu ze wschodnimi regionami Ukrainy.
Nowe sankcje
Jednak Ukraina zarzuca Rosji, że nie przestrzega postanowień porozumienia. Wobec pogarszającej się sytuacji na wschodzie Ukrainy, ministrowie UE chcą przedłużenia sankcji, które zostały nałożone na Rosję w marcu 2014 roku. Ministrowie spraw zagranicznych UE, w projekcie opowiadają się za sporządzeniem dodatkowej listy nazwisk obywateli rosyjskich objętych sankcjami. Apelują o to do KE.
Ministrowie SZ UE swoim działaniem chcą wymóc na Rosji przestrzeganie postanowień zawartych w białoruskiej stolicy.
Na jutrzejszym spotkaniu, jako priorytetowe, określono także działania mające na celu zatrzymanie propagandy szerzonej przez rosyjskich polityków szczerzących dezinformację o wydarzeniach na Ukrainie.
Dodatkowo ministrowie, w projekcie dokumentu, "dopingują" Ukrainą do przeprowadzenia szybszych reform decydujących o dalszej integracji Kijowa z Unią Europejską.
Autor: mb / Źródło: Reuters