Do pierwszej eksplozji doszło tuż obok mety maratonu. Chwilę potem kolejna bomba wybuchła kilkaset metrów dalej - również wzdłuż trasy biegu.
Do wybuchów doszło w momencie gdy na mecie znajdowało się najwięcej uczestników. Jak na razie, nie wiadomo kto stał za zamachami. Rozmowa z dyrektorem Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas, Krzysztofem Liedelm.