Problem z terminową spłatą zobowiązań miało 29 procent badanych Polaków - wynika z raportu "Dlaczego Polacy się zadłużają". Ponad jedna trzecia zadłużonych radzi sobie z tym przesuwając spłatę na późniejszy termin, a 31 procent zaciska pasa, by mieć z czego spłacić dług.
W bazie danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej figuruje obecnie 2 534 380 osób, które nie oddały 45,8 mld zł.
Kłopot z terminową spłatą zobowiązań
Z badania "Dlaczego Polacy się zadłużają" przeprowadzonego na zlecenie KRD wynika, że aż 29 procent Polaków miało kłopot z terminowym regulowaniem swoich zobowiązań - kredytów i pożyczek, ubezpieczenia, ale także czynszu, rachunków za telefon, prąd, gaz, internet, telewizję. Eksperci KRD wskazują na kilka przyczyn kłopotów ze spłatą zobowiązań. "U jednej trzeciej osób pojawiają się nieplanowane wydatki, jak naprawa samochodu czy sprzętu domowego. To powoduje, że domowego budżetu nie wystarcza na wszystkie potrzeby i robi się w nim dziura" - wskazano. Z kolei dla jednej czwartej badanych źródłem problemów finansowych jest utrata pracy bądź zmniejszenie pensji. Badanie pokazuje jednocześnie niefrasobliwość części Polaków - 17 procent osób przyznało, iż zaciągając zobowiązania liczyło, że "jakoś to będzie". Niemal co dziesiąta osoba wydawała pieniądze lekką ręką zupełnie nie kontrolując, na ile w danym miesiącu może sobie pozwolić.
Zamiast tysiąca robią się trzy
Jak powiedział prezes Krajowego Rejestru Długów Adam Łącki, spora grupa osób nie spłaca długów całkowicie świadomie.
- Dziewięć procent badanych mówi wprost, że wiedziało, iż będzie miało problem ze spłatą, ale planowało rozłożyć ją na dłuższy czas. Z kolei 3 procent osób zaciąga różne zobowiązania i reguluje je wtedy, kiedy im pasuje - wskazał.
Dodał, że 4 procent badanych "celowo nie spłaca długu i czeka na ostateczne wezwanie do zapłaty", a 1 procent otwarcie przyznaje, że w ogóle nie zamierza spłacać długów.
- To droga donikąd, bo różne zobowiązania szybko się nawarstwiają i zamiast tysiąca złotych do oddania nagle robią się trzy tysiące - podkreślił.
"Rozwiązanie" problemu
KRD zwraca uwagę, że 36 procent Polaków, którzy mają zaległości finansowe, "rozwiązuje" ten problem przekładając spłatę zobowiązań na późniejszy termin. "Podobnej wielkości grupa podejmuje bardziej rozsądne działania - 31 procent, aby dopiąć domowy budżet, ogranicza wydatki, natomiast 21 procent osób znajduje dodatkowe zatrudnienie lub pracuje więcej w obecnej firmie. Jedna czwarta sięga po wsparcie rodziny lub znajomych" - czytamy. Jest też grono osób, jak podkreślono w badaniu, które "w podbramkowych okolicznościach korzystają ze zgromadzonych oszczędności, przeznaczając je na spłatę zobowiązań". Likwidują lokaty bankowe lub sprzedają posiadane akcje bądź obligacje. Część osób wyprzedaje majątek, na przykład sprzęt elektroniczny, aby mieć z czego zapłacić zobowiązania. Według cytowanego w badaniu prezesa firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso Jakuba Kosteckiego znamienne jest to, że według badania w przypadku 22 procent dłużników wierzyciele nigdy nie upomnieli się o spłatę należności. "To błąd, bo taka postawa daje przyzwolenie na zaciągnie kolejnych zobowiązań i ignorowanie konieczności oddawania pieniędzy" - zaznaczył. Badanie "Dlaczego Polacy się zadłużają" zrealizowała firma IMAS International w listopadzie 2018 roku na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Przeprowadzono je na reprezentatywnej próbie Polaków, w dwóch grupach – osób w wieku produkcyjnym (18-64 lata) i emerytów (powyżej 65 lat).
Jedna z firm
W Polsce nie ma centralnego rejestru dłużników.
Krajowy Rejestr Długów BIG to jedna z prywatnych firm, która, działając w oparciu o ustawę o udostępnianiu i wymianie danych gospodarczych, przyjmuje, przechowuje i udostępnia informacje gospodarcze o przeterminowanym zadłużeniu osób i firm.
Oprócz niej na rynku funkcjonują jeszcze BIG InfoMonitor, ERIF Biuro Informacji Gospodarczej.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock