Rosną ceny za wywóz śmieci - między innymi w Radomiu, Katowicach, Słupsku. Radni podnoszą stawki, żeby nie być na minusie. Jest też plus, bo w jednym mieście ceny spadną. Materiał Łukasza Wieczorka z programu "Polska i Świat".
2024 to rok podwyżek cen. Nie tylko za prąd, gaz, ale i śmieci.
Bielsko-Biała, Głogów, Katowice, Legnica, Mysłowice, Nowa Ruda, Ostrołęka, Pszczyna, Radom, Słupsk, Wałcz, Zagłębie Miedziowe, Żory - to tylko niektóre miasta, które już podniosły albo w najbliższych miesiącach podniosą stawki za wywóz śmieci.
O ile drożej za śmieci?
Urzędnicy z Katowic proponują ponad 30-proc. podwyżkę.
Według urzędu miasta na śmieciach miasto nie zarabia, ale na minusie też nie może być. A w ostatnich latach wysyłanie śmieciarek po odpady zdrożało. I to znacznie.
- Na rynku tylko 300 procent podwyżki, jeśli chodzi chociaż o opłatę za megawatogodzinę. To są potężne kwoty do tego wzrostu. Opłata za olej napędowy, opłata do urzędu marszałkowskiego, którą musimy wnosić. Więc szereg jest tych składowych, które wpłynęły na tę sytuację - mówiła Sandra Hajduk, rzeczniczka Urzędu Miasta w Katowicach.
Dziś każdy mieszkaniec płaci miesięcznie 26,30 zł. Cena skoczy do 35,20 zł. W przypadku czteroosobowej rodziny cena ma wzrosnąć od 1 września ze 105,20 zł do 140,80 zł miesięcznie. To propozycja miasta. Ostateczną decyzję podejmą radni.
W Radomiu klamka już zapadła. Tutaj 1 października rachunek za śmieci skoczy nawet o 100 proc.
- Ludzie mają prawo być niezadowoleni z takiej podwyżki, ale za nią powinni podziękować radnym PiS, którzy chcieli być dobrodziejami przez ostatnie lata. Okłamywali obywateli, że da się utrzymywać system bez żadnych podwyżek - powiedział Łukasz Molenda, wiceprezydent Radomia.
W przypadku domków jednorodzinnych w Radomiu, gdzie mieszka więcej niż jedna osoba, stawka wzrośnie do 78 zł za miesiąc. Mieszkaniec bloku zapłaci od października dwa razy więcej, jeśli mieszka sam. W przypadku większej liczby osób stawka wzrośnie do 60 zł.
W Warszawie taniej
Rośnie liczba miast, gdzie za śmieci mieszkańcy zapłacą więcej. Ale jest wyjątek. Warszawa. Tu będzie obniżka. Stolica zaoszczędziła między innymi na zmianie przepisów.
- Zaczęliśmy mieć możliwość podpisywania umów na odbiór i wywóz, utylizację odpadów z firmami nie tylko z Warszawy i okolic. I okazało się, że te firmy, które mogą startować w naszych postępowaniach przetargowych liczą sobie jednak nieco mniej pieniędzy - wyjaśniła Monika Beuth, rzeczniczka Urzędu Miasta Warszawy.
I tak po studenckich wakacjach mieszkańcy domów za śmieci zapłacą 91 zł zamiast 107 zł, a bloków czy kamienic - 60 zł miesięcznie, dziś jest 85 zł.
Karol Wójcik z Izby Branży Komunalnej nie jest jednak optymistą. Od nowego roku wchodzi w życie system kaucyjny. Mieszkańcy będą mogli oddać do sklepu na przykład plastikowe butelki. Zwroty opakowań będą obowiązkowo przyjmowały sklepy o powierzchni powyżej 200 metrów kwadratowych.
Załóżmy, że dzisiaj butelka wody mineralnej kosztuje 2 zł. Będzie kosztowała 2,50, bo tam będzie wliczona kaucja. - Tak jest. I później bez paragonu pójdę sobie do kaucjomatu i odzyskam wcześniej zapłacone pieniądze - wytłumaczył Wójcik.
Do koszy trafi dużo mniej butelek PET, co dla takich firm oznacza mniejszy zysk.
- Dzisiaj przedsiębiorca, który sortuje te odpady, sprzedaje na rynku i pokrywa część swoich kosztów, będzie musiał zapukać do gminy i powiedzieć: gmino, zrekompensuj mi tę część, którą utraciłem ze sprzedaży surowców. Gmina będzie musiała zapłacić z pieniędzy mieszkańców - dodał Wójcik.
Warszawa na wszelki wypadek obniżyła cenę tylko na rok.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock