W 2023 roku w Unii Europejskiej doszło do 1567 poważnych wypadków kolejowych, w których zginęło 841 osób. Najwięcej w Polsce (159) - wynika z danych Eurostatu. Na drugim miejscu znalazły się Niemcy i Rumunia.
Ponad połowa (58 proc.) ofiar śmiertelnych wypadków kolejowych w UE dotyczyła osób nieupoważnionych, które znalazły się na torach, bo np. przechodziły w nieoznakowanym miejscu. Druga co do wielkości grupa (27 proc.) dotyczyła użytkowników przejazdów kolejowych, w tym kierowców, którzy wjechali na przejazd mimo sygnalizacji o nadjeżdżającym pociągu.
W Polsce 114 zgonów dotyczyło osób, które wtargnęły na tory, 39 osób zginęło na przejazdach, troje było pracownikami kolei, jedna - pasażerem pociągu. Przyczyny śmierci dwóch osób nie zostały podane.
Ofiary śmiertelne i poważnie ranni
Za Polską uplasowały się Niemcy ze 129 wypadkami śmiertelnymi na torach i Rumunia, gdzie w ten sposób zginęło 77 osób.
Inaczej ta statystyka wygląda, kiedy uwzględni się liczbę ofiar śmiertelnych w relacji do długości sieci kolejowej (w przeliczeniu na 1000 km). Wówczas na czele są Grecja, Słowacja i Portugalia. Polska zajmuje miejsce czwarte.
Najwięcej poważnie rannych w wypadkach kolejowych zanotowano w Niemczech (117 osób), Polsce (62 osoby) i Rumunii (60 osób).
Drugi rok ze wzrostem
Z danych opublikowanych w piątek przez Eurostat wynika, że 2023 rok był drugim po 2022 roku, w którym odnotowano wzrost liczby ofiar śmiertelnych na torach. Wcześniej, szczególnie w latach 2010-2021, obserwowano tendencję spadkową, a liczba zgonów w wypadkach kolejowych zmniejszyła się prawie o połowę.
W przypadku lat 2019-2021 spadek ten tłumaczy się pandemią COVID-19, która doprowadziła do gwałtownego zmniejszenia transportu pasażerskiego w UE, a tym samym liczby wypadków kolejowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Wojtasik