Od siedmiu dni osoby, które straciły pracę z winy pracodawcy, mogą składać wnioski o pomoc państwa w spłacie kredytów hipotecznych. W pierwszym tygodniu dostępności dopłat, do urzędu pracy w Warszawie zgłosiło się tylko 35 osób; pobrały wnioski... ale nie wróciły z nimi, by ubiegać się o dofinansowanie. Zdaniem Doroty Andrzejewskiej wina leży po stronie banków, które niewystarczająco szybko wydają kredytobiorcom potrzebne zaświadczenia. W porannym programie rozmawialiśmy również z Bożeną Pszczółkowską-Rudnicką, z-cą dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Toruniu.
Od siedmiu dni osoby, które straciły pracę z winy pracodawcy, mogą składać wnioski o pomoc państwa w spłacie kredytów hipotecznych. W pierwszym tygodniu dostępności dopłat, do urzędu pracy w Warszawie zgłosiło się tylko 35 osób; pobrały wnioski... ale nie wróciły z nimi, by ubiegać się o dofinansowanie. Zdaniem Doroty Andrzejewskiej wina leży po stronie banków, które niewystarczająco szybko wydają kredytobiorcom potrzebne zaświadczenia. W porannym programie rozmawialiśmy również z Bożeną Pszczółkowską-Rudnicką, z-cą dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Toruniu.
Autor: Marta Bartoszek
Źródło zdjęcia głównego: Marta Bartoszek