Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) nałożył na Polskę karę w wysokości miliona euro dziennie w związku z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Minęło siedem dni od wydania postanowienia, więc naliczanie kar się rozpoczęło - przekazał Maciej Sokołowski, korespondent TVN24 w Brukseli.
Tydzień temu unijny trybunał nakazał Polsce wpłatę na rzecz Komisji Europejskiej miliona euro dziennie za niewykonanie środków tymczasowych o zawieszeniu Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Naliczanie kary TSUE za Izbę Dyscyplinarną
Maciej Sokołowski wielokrotnie zwracał się z pytaniem do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, czy Polska odebrała postanowienie w sprawie kary za Izbę Dyscyplinarną. Niestety nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
- W tym momencie to już pewnie bez znaczenia, bo i tak minęło siedem dni od wydania postanowienia, więc zgodnie z przepisami uważa się je za doręczone Polsce i naliczanie kar się rozpoczęło - wyjaśnił korespondent TVN24.
Już wcześniej Sokołowski zwracał uwagę, że "nie można w nieskończoność unikać odebrania postanowienia". - Po siedmiu dniach od wydania postanowienia i tak zostanie ono uznane za doręczone, nawet jeśli nikt w systemie nie kliknie. Siedem dni to siedem milionów euro oszczędności - podkreślał.
TSUE nałożył milion euro kary za Izbę Dyscyplinarną
"Polska, z uwagi na to, że nie zawiesiła stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary" - napisał TSUE w komunikacie dotyczącym postanowienia o karze.
"Poszanowanie środków tymczasowych, zarządzonych w dniu 14 lipca 2021 r., jest konieczne, aby uniknąć poważnej i nieodwracalnej szkody dla porządku prawnego Unii oraz wartości, na których opiera się Unia, w szczególności wartości państwa prawnego" - przekazał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
W sierpniu prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że zlikwidowana zostanie Izba Dyscyplinarna SN w tej postaci, w jakiej funkcjonuje ona obecnie i "w ten sposób zniknie przedmiot sporu" z UE. Również premier Mateusz Morawiecki w październikowej debacie w Parlamencie Europejskim po wystąpieniach europosłów poinformował o planach likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN.
Kara nałożona na Polskę przez TSUE - czy można się odwołać?
- Od decyzji o karach nie ma drogi odwoławczej. Można wnioskować o zmianę decyzji, powołując się na nowe okoliczności, ale tymi okolicznościami powinny być zmiany w prawie, czyli w tym przypadku dostosowanie się do orzeczenia TSUE. W przypadku braku zapłacenia kary Komisja Europejska wystawi notę debetową z żądaniem uiszczenia zapłaty, jeśli po tym kroku pieniądze nie znajdą się na koncie, to karę można potrącić z funduszy przewidzianych dla danego kraju - wyjaśniał Sokołowski.
- W sprawie Turowa KE wysłała dopiero pierwsze pismo orientacyjne, z pytaniem, czy Polska zamierza płacić karę, czy zamierza dostosować się do środków tymczasowych, uznając, że wypowiedzi na konferencjach prasowych nie są żadną informacją dla Komisji i KE wciąż nie wie, co zamierza zrobić Polska - dodał.
Przypomniał też, że to nie pierwsze środki tymczasowe w sprawie sądownictwa, już w 2018 roku Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydował o nałożeniu środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o SN dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia. - TSUE chciał między innymi, by sędziowie, którzy w świetle nowych przepisów już zostali przeniesieni w stan spoczynku, zostali przywróceni do orzekania. Wtedy Polska się dostosowała - zwrócił uwagę Sokołowski.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock