- Jeżeli ja widzę, że ktoś w niedzielę kupuje sobie materiały budowlane i mówi, że to jest jego wolność i nie wolno mu odbierać jego wolności, to powiem wam tak: wolność ma swoje granice - stwierdził szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda w rozmowie z RMF FM. Związek jest jedną z organizacji, która chce prawnego zakazu handlu w niedzielę.
- Nie wolno poprzez swoją wolność ubezwłasnowolniać drugiej osoby, która w tym dniu mogłaby być z rodziną i te pieniądze, jeżeli ma w nadmiarze, wydawać w inny sposób - dodał gość RMF FM.
Przewodniczący Solidarności poinformował, że pierwsze czytanie ustawy ws. zakazu handlu w niedzielę odbędzie się 4 października. - Przekazał nam tę informację pan marszałek Kuchciński - dodał.
Za ladami pracownicy, nie właściciele
Zauważył także, że wyniki ostatnich kontroli sklepów przyniosły rozczarowujące wyniki. - Nasz przedstawiciel będzie przedstawiał projekt obywatelski. I powiem tak, skoro jest prawo, to je trzeba przestrzegać. Ostatnie kontrole 15 sierpnia, które miały związek z tym dniem wolnym, gdzie faktycznie za ladami mogli stawać właściciele a nie pracownicy, okazały się jednym wielkim dramatem, bo za ladami w sklepach zamiast właścicieli stali pracownicy, w 50 proc. skontrolowanych sklepów. To przepraszam bardzo, o co chodzi. Jest przepis, którego trzeba przestrzegać, jeżeli ktoś łamie przepisy - dodawał.
Polacy nie przestaną jeść
Przewodniczący związkowców zaprzeczał, że wysokie kary spowodują, że ”wylejemy dziecko z kąpielą”. - W cywilizowanych państwach takich jak Niemcy, Francja, wielu innych, zakaz handlu w niedzielę obowiązuje i nic takiego się nie dzieje. Polacy nie przestaną jeść. To, co mają kupić w niedzielę, kupią w sobotę - komentował w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem.
- Trzeba skończyć z tą nową świecką tradycją "weekend w hipermarkecie". Jeżeli ja widzę, że ktoś w niedzielę kupuje sobie materiały budowlane i mówi, że to jest jego wolność, nie wolno mu odbierać jego wolności, to powiem wam tak: wolność ma swoje granice - mówił Duda
Wspominał także, że 21. postulat sierpniowy zakładał wolne soboty i niedziele. - My tylko mówimy o niedzieli. Jeżeli słyszę lekarza, policjanta który mówi, że on też musi pracować, to przepraszam bardzo, ci ludzie, którzy w taki sposób mówią, to kompletnie niczego nie rozumieją - zaznaczał.
Biały protest bez Solidarności
Piotr Duda odniósł się także do organizowanego dzisiaj „białego protestu”, w którym biorą udział przedstawiciele zawodów medycznych.
- Dzisiejszy protest, który będzie odbywał się na ulicach Warszawy, jest protestem organizacji niereprezentatywnych, które nie wchodzą w skład Rady Dialogu Społecznego - argumentował szef związkowców.
- Łatwo wychodzić na ulicę i bronić interesy poszczególnej grupy zawodowej. My jako Solidarność musimy bronić interesy wszystkich grup - powiedział Duda, sugerując, że protest może mieć charakter częściowo polityczny, ponieważ lekarze-rezydenci nie organizowali strajków w trakcie 8-letniej kadencji PO.
"Mam swoich faworytów"
Duda został także zapytany o restrukturyzację rządu zapowiadaną przez premier Beatę Szydło. - Pani premier nie ingeruje w sprawy Solidarności, czyli moich współpracowników najbliższych, tak samo ja nie będę tego robił. Ja mam swoich faworytów (na minus - red.), mam nadzieję, że pani premier w taki sam sposób myśli jak przewodniczący Solidarności - powiedział, nie zdradzając o jakich nazwiskach myśli.
Zobacz: Będzie zakaz handlu w niedzielę? Projekt ustawy trafił do Sejmu
Autor: ag/gry / Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24