Nie konsultowano ze mną decyzji agencji Standard & Poor's o obniżeniu ratingu Polski, informacje o tym są "bezczelnym kłamstwem" - powiedział we wtorek w Sejmie dziennikarzom były minister finansów Mateusz Szczurek.
Po obniżeniu w połowie stycznia br. przez agencję Standard & Poor's ratingu Polski w przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, jakoby decyzja ta była konsultowana m.in. ze Szczurkiem. - To bezczelne kłamstwo. Absolutnie decyzja ta nie była ze mną konsultowana. Ostatni raz z agencją S&P spotykałem się w kwietniu 2015 r. (kiedy Szczurek był ministrem finansów w rządzie PO-PSL - red.). Przypomnę, że w tym czasie rating Polski, czy jego perspektywa była poprawiana, a nie pogarszana - powiedział Szczurek proszony przez PAP o komentarz w tej sprawie.
- Te plotki są wyssanymi z palca kalumniami - dodał.
Moc sprawcza
Wcześniej podczas posiedzenia sejmowej komisji finansów poświęconego ocenie Szczurka jako kandydata do RPP były minister finansów mówił m.in., że rating agencji - niezależnie od tego, co o nim myślimy - ma moc sprawczą. - On jest elementem rzeczywistości gospodarczej, rzeczywistości rynków finansowych - powiedział. Zaznaczył, że wpływa to na parametry funkcjonowania polskich przedsiębiorstw, funkcjonowania gospodarki, a także na to, jak powinna wyglądać właściwa polityka pieniężna. - Nawet jeśli decyzja jest zła, to trzeba się z nią liczyć, bo wpływa na przykład na kurs walutowy czy kształt krzywej dochodowości, czyli rentowności papierów skarbowych czy oprocentowania depozytów. Im wyższy rating, im lepsze postrzeganie Polski, tym możliwość obniżenia stóp procentowych - przy wszystkich innych warunkach niezmienionych - jest większa - wskazał. W połowie stycznia br. agencja ratingowa Standard&Poor's obniżyła długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej do poziomu "BBB plus" z "A minus". Wskazano, że perspektywa ratingu jest negatywna.
Krytyczne głosy
Minister finansów Paweł Szałamacha ocenił w reakcji na tę decyzję, że nie bierze ona pod uwagę zjawisk gospodarczych, koncentrując się na polityce. Jego zdaniem gospodarka Polska ma się świetnie. Szałamacha wskazał m.in., że dwa dni wcześniej Bank Światowy podwyższył prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski na 2016 rok, a dzień wcześniej Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedłużył dostęp dla Polski do elastycznej linii kredytowej. Zdaniem Szałamachy agencja ratingowa "najnormalniej w świecie myli się". Także wielu ekonomistów krytycznie odniosło się do zmiany ratingu Polski przez S&P. Po decyzji S&P swoją ocenę wydała w piątek agencja Fitch. Utrzymała ona rating Polski na dotychczasowym poziomie A- oraz A (odpowiednio dla zobowiązań w walutach obcych i w walucie krajowej) z perspektywą stabilną, natomiast agencja Moody’s, mimo wskazania 15 stycznia jako możliwej daty ogłoszenia oceny ratingowej Polski, nie przedstawiła swojego komunikatu.
Autor: //bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24BiŚ