Wczoraj naszej działaczce udało się wręczyć list prezydentowi Zełenskiemu - poinformował w programie "Tak jest" w TVN24 Michał Kołodziejczak z Agrounii. - Stosunki handlowe trzeba jak najszybciej unormować, bo one będą miały bardzo negatywny wpływ na relacje Polaków z Ukraińcami - dodał. Z kolei rzecznik PSL Miłosz Motyka ocenił, że "minister Kowalczyk z pełną odpowiedzialnością i premedytacją okłamał polską wieś".
Gośćmi programu "Tak jest" na antenie TVN24 byli Michał Kołodziejczak z Agrounii oraz Miłosz Motyka, rzecznik PSL. Komentowali aktualną sytuację polskich rolników. Podczas wczorajszej wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie poruszono kwestię ukraińskiego zboża. - Znaleźliśmy wyjście; w najbliższych dniach-tygodniach już będzie ostateczne rozwiązanie tej kwestii - przekazał prezydent Zełenski. Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że obie strony "zaproponowały sobie nawzajem rozwiązanie w tej sprawie". Dodał, że "ma być szybko wdrożone". Zapowiedziano także otwarcie nowego kolejowego przejścia granicznego między Rawą Ruską a Hrebennem.
List do prezydenta Ukrainy: liczymy na odpowiedź, liczymy na realne działanie
Michał Kołodziejczak powiedział na antenie TVN24, że nie zna szczegółów tej propozycji. - Nie mamy żadnych informacji, konkretów. Wczoraj naszej działaczce udało się wręczyć list prezydentowi Zełenskiemu, który napisałem - przekazał.
- Najważniejsze przesłanie (listu - przyp. red) jest takie, że stosunki handlowe trzeba jak najszybciej unormować, bo one będą miały, jeśli to będzie się tak dalej rozwijać, bardzo negatywny wpływ na relacje Polaków z Ukraińcami. Nie możemy mówić, że to jest pomoc, jeżeli część naszego społeczeństwa ponosi duże koszty - zaznaczył.
Dodał: "Liczymy na odpowiedź, liczymy na realne działanie".
- Trzeba powiedzieć, że nasza dyplomacja, nasi politycy nie zrobili kompletnie nic. Z jednej strony widzimy tutaj prezydenta Zełenskiego, a z drugiej strony widzimy to, co się dzieje w Komisji Europejskiej i Komisji ds. Handlu Międzynarodowego, która odbyła się 21 marca. Europosłowie z PiS nie podnieśli w ogóle tematu cła. Widzimy, że nasi politycy, wicepremier Kowalczyk i inni politycy mówili, że tego tematu nie da się rozwiązać, bo to kwestia europejska. Gdzie tutaj uruchomiona jest dyplomacja, gdzie są wytyczne? - pytał Kołodziejczak.
Ustawa o ochronie polskiego rolnictwa
Miłosz Motyka podkreślił, że w lipcu poprzedniego roku PSL złożyło ustawę o ochronie polskiego rolnictwa. - Zapisaliśmy system kaucji - mówił. - Ustawa nie ma negatywnej opinii Biura Analiz Sejmowych - zaznaczył i dodał, że "są już w rozporządzeniach Rady Europejskiej wyjątki w zakresie prawa celnego, które wprowadzają takie możliwości".
Gość TVN24 powiedział, że w ustawie napisano, że "niekontrolowany napływ ukraińskich towarów coraz bardziej destabilizuje krajowy rynek".
Motyka mówił też o dymisji Henryka Kowalczyka ze stanowiska szefa resortu rolnictwa. - To, że minister Kowalczyk został zdymisjonowany, to bardzo dobrze. Ale to, że został zamieniony jeden nieudacznik na drugiego, to nic nie zmienia - ocenił Miłosz Motyka.
- Nie wolno ufać ministrom tego rządu, bo każdy kto zaufa dostanie po kieszeni. Takich nieudaczników mamy przy rządzie - mówił rzecznik PSL.
Zlikwidowano ponad sto tysięcy gospodarstw rolniczych
Michał Kołodziejczak wskazywał, że "Kowalczyk zatrudnił w ministerstwie sześciu beznadziejnych wiceministrów". - To jest chore. Tam są ludzie z czterech opcji politycznych, tylko dlatego, żeby koalicja rządząca się spinała. Tam chodzi tylko i wyłącznie o to, aby się doturlać od kadencji do kadencji - powiedział.
Rzecznik PSL podkreślił z kolei, że "to jest piąty minister rolnictwa w ciągu 7 lat rządów PiS". - Czy to jest taka karuzela? - pytał.
- Kowalczyk, w momencie kiedy był ministrem, podpisał ze związkami rolniczymi porozumienie. W pierwszym punkcie zapisał, że zobowiązuje rząd PiS do wprowadzenia ceł. Już wtedy minister Kowalczyk wiedział, że jest to punkt, który nie zostanie zrealizowany - mówił.
Ocenił, że "minister Kowalczyk z pełną odpowiedzialnością i premedytacją okłamał polską wieś". - A teraz mamy kolejnego ministra, który jest zdrajcą polskiej wsi - powiedział. - Robert Telus od kilku lat, od początku tej kadencji był szefem sejmowej komisji rolnictwa. Nie zrobił nic dla polskiego rolnika - dodał.
Miłosz Motyka podkreślił również, że w trakcie rządów PiS zlikwidowano ponad 100 tysięcy gospodarstw rolniczych.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock