Związkowcy zwracają uwagę na spadającą rentowność produkcji tzw. rur stalowych bezszwowych walcowanych na gorąco.
Niska sprzedaż
W piśmie wskazują na domniemane przyczyny malejących wyników sprzedaży. Upatrują ich m.in. w nadmiernym imporcie rur tego typu z krajów spoza Unii Europejskiej: Rosji, Ukrainy, Białorusi. W tej chwili nie stosuje się żadnych ceł, ani limitów na te produkty. Koszty ich produkcji we wspomnianych krajach są znacznie niższe ze względu na dotacje rządowe oraz niższe koszty mediów i wynagrodzeń. Konkurowanie z napływającymi stamtąd produktami jest niemożliwe.
Dodatkowo przytaczają informacje o tendencji spadku cen rur bez szwu i rosnących cen wsadu.
Albo limity, albo zwolnienia
Nadawcy pisma zaznaczają, że ze swojej strony zakłady wprowadziły działania, które miałyby poprawić rentowność i wyniki finansowe. Choć przyniosły one konkretne efekty, to oczekują także interwencji oraz wsparcia Rządu RP. "Należy wprowadzić stosowne limity i cła na importowaną rurę bez szwu. Należy to zrobić niezwłocznie" - czytamy w liście. "Brak bardziej rygorystycznych instrumentów ochrony polskiego rynku może doprowadzić do likwidacji kilku tysięcy miejsc pracy w tym 280 w Częstochowie i zamknięcia zakładu" - piszą związkowcy w obronie Oddziału Rurexpol, należącego do Alchemii.
Pozytywny przykład
List wieńczy bezpośrednie wezwanie do wicepremiera Morawieckiego, w którym związkowcy wyrażają swoje poparcie. "(…) popieramy zdecydowaną i odważną politykę gospodarczą Rzeczypospolitej Polskiej. Chcielibyśmy być pozytywnym przykładem sukcesu DOBREJ ZMIANY, a nie ofiarą konkurencji kierującej się zasadami, które nie mają nic wspólnego z gospodarką rynkową. Widzimy w tym szansę" - można przeczytać w piśmie.
Mateusz Morawiecki z wizytą na Białorusi. Ponowne wielkie otwarcie współpracy?
Autor: ag//ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Alchemia