Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił zarzuty wprowadzania w błąd dwóm popularnym sklepom internetowym - Born2be oraz Renee. Jak podaje urząd, sklepy te, mające jednego właściciela, stosowały marketingowy wabik w postaci ciągłych promocji, które w rzeczywistości nie oferowały korzyści cenowej.
Już 77 proc. polskich internautów korzysta ze sklepów on-line. Najczęściej kupowane produkty to odzież i akcesoria oraz obuwie (Raport E-commerce w Polsce 2022, Gemius Polska). Właśnie te kategorie oferują popularne e-sklepy Born2be i Renee należące do spółki Azagroup. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny postawił tej firmie zarzut wprowadzania konsumentów w błąd poprzez sugerowanie ograniczonego czasu trwania promocji, podczas gdy towary były oferowane w cenach promocyjnych przez cały czas.
Ciągłe promocje
Konsument odwiedzający te internetowe sklepy widział, że może skorzystać z promocyjnej oferty i dzięki wpisaniu specjalnego okolicznościowego kodu dokonać zakupu po niższej cenie. Kody rozpowszechniane były wraz z komunikacją specjalnych okolicznościowych obniżek, np. "szalona środa", "tydzień urodzinowy", "noc zakupów", "extra -40 proc. na wszystko z okazji 11 urodzin".
Według UOKiK kupujący mógł odnieść wrażenie, że jedynie w tym konkretnym momencie może kupić sukienkę lub buty w wyjątkowo korzystnej, obniżonej cenie, a w rzeczywistości "poddawany był manipulacji i sztucznej presji", gdyż promocje na stronach tych sklepów nie kończyły się nigdy. Po zakończeniu okresu obowiązywania akcji promocyjnej, na stronie pojawiał się nowy (lub ten sam) kod rabatowy i rozpoczynała się kolejna promocja oferująca podobną korzyść.
Firmie grozi kara w wysokości 10 proc. rocznego obrotu
Ponadto, na górze stron zamieszczony bywał zegar, który odliczał czas do końca promocji, co jeszcze zwiększało wrażenie, że specjalna oferta jest ograniczona w czasie. Po skończeniu czasu promocji następował reset i czasomierz rozpoczynał odmierzanie czasu kolejnej udawanej oferty specjalnej. Jak pisze UOKiK, to przykład tzw. dark patterns, czyli praktyk wykorzystujących wiedzę o zachowaniach użytkowników do wpływania na ich decyzje.
- Sugerowanie przez sklepy internetowe ograniczonego czasu trwania atrakcyjnych promocji cenowych, podczas gdy obowiązują one nieustannie, to niezgodna z prawem praktyka rynkowa. Permanentne promocje to w rzeczywistości marketingowy sposób prezentacji cen regularnych, które nie oferują rzeczywistych korzyści cenowych, wywierają sztuczną presję i wprowadzają kupującego w błąd. Proces decyzyjny konsumenta nie powinien podlegać żadnym naciskom czy działaniom o charakterze socjotechnicznym - mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
"Jeśli zarzuty wobec Azagroup zostaną potwierdzone, spółce grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu" - napisał UOKiK w komunikacie.
Spółka zaskoczona postępowaniem UOKiK-u
Poprosiliśmy Azagroup o komentarz do zarzutów ze strony urzędu. W mailu nadesłanym redakcji stwierdzono, że "wszczęcie postępowania przez Prezesa UOKiK było dla spółki dużym zaskoczeniem".
- Spółka na każdym etapie przestrzega przepisów prawa, w tym z wyjątkowym pietyzmem odnosi się do przepisów dotyczących ochrony klientów oraz konkurencji. Spółka działa z poszanowaniem praw swoich klientów a jej działania pozostają transparentne, zaś sama polityka cenowa sklepów jest skutkiem poszukiwania rozwiązań najbardziej korzystnych dla klienta, o czym świadczy szeroka grupa stałych kupujących. Tym niemniej spółce zależy na pełnej współpracy z UOKiK w wyjaśnieniu przedmiotowej sprawy - stwierdzono w komentarzu podpisanym Zarząd Azagroup S.A..
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock