Chciałbym, aby rozwiązanie, dotyczące składki zdrowotnej, zostało wypracowane w ciągu kilku najbliższych tygodni. Naprawdę nie ma na co czekać - powiedział w programie "Jeden na Jeden" na antenie TVN24 minister finansów Andrzej Domański. Dodał, że chciałby, aby nowa składka zdrowotna weszła w życie od 1 stycznia 2025 roku.
- Sejm zbiera się w połowie września, myślę, że wtedy będziemy nad tym już pracować. Chciałbym, aby rozwiązanie weszło w życie od 1 stycznia nowego roku - mówił.
Andrzej Domański przypomniał, że resort przedstawił swoją propozycję dotyczącą zmian w marcu. - Pojawił się projekt Polski 2050, do końca tygodnia mam otrzymać założenia zmian od PSL-u, bardzo mi na tym zależy. Lewica przedstawiła swoje rozwiązanie - wymieniał.
Minister finansów był pytany, czy chciałby to wszystko złożyć w jeden projekt ustawy. - Mam nadzieję, że uda się tutaj znaleźć kompromis. Wspólny projekt (koalicjantów - red.) jest moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem - mówił.
Dopytywany, czy sam będzie optował za zryczałtowaną składką dla przedsiębiorców, odpowiedział, że chodzi o "obniżenie składki, czy to w formie zryczałtowanej, czy innej, która pojawi się w trakcie dyskusji".
- Namawiam wszystkich, abyśmy dyskutowali o finansowaniu ochrony zdrowia, abyśmy znaleźli dobre rozwiązanie. Jestem pewien, że takie rozwiązanie znajdziemy, bo jest wola ze strony koalicjantów - mówił.
Stwierdził, że to Polski Ład, wprowadzony za rządów PiS, "uderzył właśnie, poprzez składkę zdrowotną, w przedsiębiorców".
Nowy program kredytowy
Szef resortu finansów był również pytany o nowy program mieszkaniowy, w ramach którego miałyby zostać wprowadzone kredyty z oprocentowaniem zero procent.
Przyznał, że taki program stanowi element rozwiązania problemu mieszkaniowego. - Mamy w Polsce potężny deficyt mieszkań, a ceny znacząco rosną. Dlatego potrzebujemy kompleksowego rozwiązania - zwracał uwagę.
Zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk przedstawi założenia zarówno programu dotyczącego tak zwanego kredytu zero procent, jak i szerszych rozwiązań dotyczących dostępu mieszkań.
- Będziemy także dyskutować o problemie od strony podażowej. Lewica ma tutaj, moim zdaniem, również słuszne, zdanie, że trzeba wspierać budownictwo społeczne. Musimy razem, wspólnie, jako koalicja, znaleźć pakiet rozwiązań dla rozwoju mieszkalnictwa w Polsce - powiedział.
Domański o rencie wdowiej
Andrzej Domański mówił również o rencie wdowiej. W obywatelskim projekcie ustawy zaproponowano, aby owdowiała osoba mogła zachować swoje świadczenie i powiększyć je o 50 procent renty rodzinnej po zmarłym małżonku lub pobierać rentę rodzinną po zmarłym małżonku i 50 procent swojego świadczenia. - To projekt, który w pierwotnej wersji był bardzo kosztowny. Teraz rząd wyraził swoje stanowisko odnośnie tego projektu - mówił szef resortu finansów.
- Pierwszy rok funkcjonowania tak zwanej renty wdowiej to trzy - cztery miliardy złotych. Są to koszty wysokie, ale, że tak powiem, do udźwignięcia dla budżetu - mówił.
Dopytywany, czy stać nas i na rentę wdowią i na obniżenie składki zdrowotnej, odpowiedział: "musimy takie rozwiązania tak dostosować, aby te postulaty (..) realizować".
Domański o propozycjach: moją rolą jest, aby wziąć kalkulator
Minister finansów mówił również o propozycjach nowych wydatków w odniesieniu do stanu budżetu. - Moją rolą, jako ministra finansów, jest, aby widząc pewne zapowiedzi, także medialne, wziąć kalkulator i policzyć, ile to może kosztować - powiedział.
- Jestem przekonany o odpowiedzialności polityków koalicji. Polska gospodarka przyspiesza, w tym roku będziemy rosnąć w tempie 3 proc., w przyszłym roku prawie 4 proc., wynagrodzenia rosną o 11 proc., inflacja jest najniższa od pięciu lat - mówił.
Domański odnosił się także do wpływów podatkowych, w tym z VAT. - 30 procent w czerwcu wzrostu, a w maju również było tempo dwucyfrowe, podobnie jak z innych podatków - podkreślał.
Wzrost obciążeń dla przedsiębiorców
Przepisy regulujące kwestię składki zdrowotnej, wprowadzone przez rząd Mateusza Morawieckiego w ramach tak zwanego Polskiego Ładu w 2022 r., spowodowały wzrost obciążeń finansowych dla prowadzących działalność gospodarczą.
Do końca 2021 r. przedsiębiorcy płacili składkę ryczałtową w wysokości 9 proc. od minimum 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (wówczas było to 381,81 zł miesięcznie). Jej część można było przy tym odliczyć od podatku (opłata wynosiła 53,03 zł za miesiąc). Tę formułę zastąpiono składką ustalaną na podstawie wysokości dochodu podatkowego dla przedsiębiorców opodatkowanych na zasadach ogólnych albo podatkiem liniowym.
Po zmianach przedsiębiorcy na skali podatkowej zaczęli płacić 9 proc. od dochodu, osoby na podatku liniowym - 4,9 proc. od dochodu, a ryczałtowcy w zależności od przychodu - w tym roku odprowadzają na ubezpieczenie zdrowotne od 419,46 zł do 1258,39 zł miesięcznie. Składki nie można już odliczyć od podatku.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24