Senat przyjął w czwartek po południu ustawę o podatku bankowym. Ale wprowadził w niej 15 poprawek, a to oznacza że teraz wróci ona do Sejmu. Jedna z nich powoduje, że firmy ubezpieczeniowe nie będą mogły się dzielić, by zmniejszyć własne aktywa i w ten sposób uniknąć podatku. Ustawa zakłada, że od lutego 2016 roku m.in. banki i firmy ubezpieczeniowe będą obłożone tzw. podatkiem wynoszącym rocznie 0,44 proc. wartości ich aktywów. Budżet państwa ma zyskać na nowej opłacie 4,4 mld złotych rocznie.
Głosowało 82 senatorów. Projekt ustawy poparło 59, a przeciw było 21 senatorów. Od głosu wstrzymało się dwóch senatorów.
Zgodnie z ustawą, opodatkowaniem zostaną objęte banki (krajowe, oddziały banków zagranicznych, oddziały instytucji kredytowych), zakłady ubezpieczeń i reasekuracji, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe oraz firmy pożyczkowe.
Kto zapłaci?
W przypadku banków oraz spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych wartość aktywów wolnych od podatku wynosi 4 mld zł. Dla ubezpieczycieli jest to 2 mld zł, a dla firm pożyczkowych - 200 mln zł. Zwolniony z podatku bankowego został Bank Gospodarstwa Krajowego oraz ewentualnie inne banki państwowe, które mogą powstać w przyszłości. Pierwotnie zakładano, że podstawa opodatkowania miesięcznie wyniesie 0,0325 proc. W trakcie prac posłowie PiS złożyli poprawkę by stawkę zwiększyć do poziomu 0,0366 proc. miesięcznie, czyli z 0,39 proc do 0,44 proc. rocznie. Podczas wtorkowego głosowania w Sejmie większość posłów poparła tę zmianę.
Dlaczego?
Przedstawiciele PiS tłumaczyli tę podwyżkę utrzymaniem wpływów z tego podatku na zaplanowanym wcześniej poziomie. Obawiali się ich spadku wskutek wprowadzenia do ustawy innej autopoprawki - mówiła ona o wyłączeniu z podstawy opodatkowania kwot obligacji, które zostały zakupione na finansowanie długu publicznego. Sejm zdecydował też, że aktywa banków spółdzielczych, które są częścią zrzeszenia, nie będą sumowały się przy wyliczaniu kwoty podatku. Premier Beata Szydło mówiła niedawno, że opodatkowanie sektora finansowego jest potrzebne, by można było realizować projekty prospołeczne rządu takie jak: 500 zł na dziecko, obniżenie wieku emerytalnego, czy zwiększenie kwoty wolnej od podatku. - Uderzamy w korporacje finansowe, bo dzisiaj Polacy mają najdroższe opłaty bankowe, najdroższe marże, usługi bankowe są jednymi z najdroższych w Europie - mówiła w TVN 24. Podkreśliła jednocześnie, że podatek bankowy jest "podatkiem stosowanym w większości krajów europejskich".
W czasie prac w Sejmie posłowie podwyższyli stawkę podatku do 0,44 proc. rocznie.
Autor: msz/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock