Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała w środę o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Taka decyzja nie zaskoczyła ekonomistów. W komentarzach zgodnie przyznają, że na ewentualne obniżki trzeba będzie jeszcze długo poczekać.
"Stopy NBP bez zmian i tak będzie prawdopodobnie w kolejnych miesiącach. RPP poczeka na informacje dotyczące cen regulowanych, tarcz ochronnych, VAT na żywność i budżetu w 2024 i postara się je uwzględnić w marcowej projekcji. O ile dalsza aprecjacja PLN nie przełoży się na szybszą dezinflację, to do końca 2024 stopy mogą pozostać bez zmian" - oceniają eksperci ING Banku Śląskiego.
Także według ekonomistów Banku Pekao na obniżkę stóp będziemy musieli jeszcze poczekać. "RPP nie zmieniła stóp procentowych na grudniowym posiedzeniu - stopa referencyjna to nadal 5,75 proc. Nic tu się nie wydarzy jeszcze przez wiele miesięcy. Ważny kontekst europejski i kontynuacja dezinflacji w części bazowej koszyka" - piszą analitycy.
"RPP utrzymała stopy procentowe bez zmian. Główna stopa NBP wynosi 5,75 proc. Kolejne miesiące również przyniosą stabilizację – wysokość stopy realnej z uwzględnieniem przyszłorocznej inflacji jest dzisiaj niska na tle państw regionu" - komentują natomiast eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
W centrum zainteresowania przetasowania polityczne
Jak podkreśla w swoim komentarzu analityk Cinkciarz.pl Bartosz Sawicki, "decyzja władz monetarnych tym razem była zgodna z rynkowymi prognozami i nie budziła znaczących kontrowersji". "W listopadzie, po dwóch cięciach o łącznej skali 100 pb, zawieszono cykl obniżek, uzasadniając taki krok i zmianę nastawienia niepewnością związaną z konsekwencjami powyborczych przetasowań na scenie politycznej" - czytamy.
Zdaniem eksperta "przywołane wówczas przez Radę znaki zapytania w minionym miesiącu nie zostały rozwiane". "W końcu żaden z możliwych do stworzenia gabinetów nie uzyskał jak dotąd wotum zaufania. W rezultacie nie mogło dojść do definitywnych rozstrzygnięć w zakresie utrzymywania mechanizmów osłonowych, takich jak zamrożenie stawek energii elektrycznej czy obniżona, zerowa stawka podatku VAT na żywność. Utworzenie rządu przez dotychczasową opozycję wydaje się formalnością i kwestią czasu, ale wciąż nie znamy szczegółów dotyczących skali i terminu przyszłych zmian w polityce fiskalnej" - podkreśla Sawicki.
Według analityka "akcentowana przez władze monetarne niepewność może być pretekstem, by utrzymywać niezmienione stopy procentowe także na początku przyszłego roku". "Rada Polityki Pieniężnej będzie chciała zaczekać na marcową projekcję inflacyjną i nowelizację budżetu uwzględniające potencjalne podniesienie kwoty wolnej od podatku czy podwyżki dla pracowników sfery budżetowej. Może jednak okazać się, że nawet później przestrzeń do obniżek będzie nad wyraz skromna" - przewiduje ekonomista.
"Wpłynie na to znacząca poprawa koniunktury i ugrzęźnięcie w drugiej połowie 2024 r. rocznej dynamiki inflacji w okolicy 5 proc. Niewykluczone, że przez cały 2024 r. stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie 5,75 proc. Oznacza to, że w najbliższym czasie należy zapomnieć o spadku rat kredytów" - czytamy.
Wpływ na złotego
"W minionych latach NBP był postrzegany jako jeden z najłagodniej usposobionych banków centralnych rynków wschodzących. Wielokrotnie stawało się to balastem dla złotego. Najjaskrawszym i zarazem dość świeżym przykładem było ostre rozpoczęcie cyklu obniżek ruchem o 75 pb, które we wrześniu doprowadziło do wystrzału kursów walut i wywindowało kurs euro w okolice 4,70 zł. Późniejsza zmiana nastawienia władz monetarnych o 180 stopni stała się jednym z atutów PLN" - przypomina analityk.
"Polityka pieniężna przyczyniła się do dynamicznego odrabiania strat wraz z innymi elementami rynkowej układanki, którą po stronie czynników krajowych uzupełniają: perspektywa zakończenia konfliktu polskiego rządu z UE i odblokowania finansowania dla KPO oraz prognozy napędzanego konsumpcją i wzrostem wydatków budżetowych mocnego odbicia dynamiki PKB. Złoty w tym kwartale jest najmocniej zyskującą z istotnych walut" - zaznacza Sawicki.
Zdaniem Sawickiego "korzystny wpływ krajowej polityki pieniężnej będzie utrzymywać się także w przyszłym roku". "Zwłaszcza jeśli uwzględnimy, że obecnie inwestorzy spodziewają się obniżek o łącznej skali 100 pb., co wydaje się zbyt wyśrubowaną wyceną. Złoty będzie postrzegany pozytywnie, gdy główne banki centralne z Fed i EBC na czele zaczną ciąć stopy procentowe, a luzowanie monetarne w gospodarkach wschodzących nabierze tempa" - prognozuje ekspert.
"Po ostatnim, gwałtownym załamaniu kurs euro może mieć zawężoną przestrzeń do spadków. Poprawa postrzegania fundamentów i niższa premia za ryzyko polityczne oddziaływać będą przy tym w kierunku mniejszej zmienności kursów walut i zwiększonej odporności złotego na zawirowania na światowych rynkach" - czytamy.
"Prognozy fintechu Cinkciarz.pl zakładają, że w 2024 r. EUR/PLN spadnie do 4,25. Znacznie mocniej tanieć powinny USD i CHF. Zakładamy, że frank zrówna się wartością z euro, a dolar na dobre wejdzie w trend spadkowy. USD/PLN powinien na dobre zadomowić się poniżej 4,0 i ma szanse spaść w okolice 3,65" - czytamy.
Stopy procentowe w Polsce
Rada Polityki Pieniężnej podczas grudniowego posiedzenia zdecydowała się utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna jest obecnie na poziomie 5,75 procent.
Ekonomiści spodziewali się, że RPP nie zmieni stóp procentowych na ostatnim posiedzeniu w tym roku.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock