W środę późnym wieczorem Rada Nadzorcza TVP zakończyła przesłuchania uczestników ostatniego etapu konkursu, który wyłoni prezesa i zarząd TVP. Jednak zdaniem jej członka Tadeusza Kowalskiego, konkurs został przygotowany mało starannie, na czym ucierpiał jego poziom.
Publiczny etap konkursu zakończył się w środę wysłuchaniem trójki członków obecnego zarządu, kandydujących na następną kadencję: prezesa Juliusza Brauna, Mariana Zalewskiego oraz Bogusława Piwowara.
"Różne poziomy"
Przesłuchania, ze względu na obszerne prezentacje kandydatów oraz dużą ilość pytań ze strony rady, przeciągnęły się do późnych godzin wieczornych.
- Kandydaci wypadli na bardzo różnym poziomie. Byli też kandydaci bardzo słabi, tworzący tło dla tych bardziej zorientowanych" - powiedział w środę, członek Rady Nadzorczej TVP Tadeusz Kowalski. Według niego, niski poziom przygotowania niektórych kandydatów wynika z małej staranności przeprowadzenia konkursu.
- Uważam, że ten konkurs został zorganizowany na niskim poziomie kultury politycznej, przez co rozumiem brak poszanowania prawa mniejszości do zaprezentowania swoich poglądów, stworzenia im szansy. Myślę, że przez to pojawiło się kilku bardzo słabo przygotowanych kandydatów, bez przemyślanej koncepcji i wizji tego co chcą robić - dodał.
Lista zastrzeżeń
Ogłoszona 18 maja lista kandydatów, wzbudziła liczne zastrzeżenia, m.in. Obywateli Kultury. W liście skierowanym m.in. do resortu kultury, skarbu oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji protestowali oni przeciw niedopuszczeniu do niego m.in.: ustępującej dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszki Odorowicz; twórcy TVP Kultura i byłego wiceministra kultury Jacka Wekslera; oraz byłego dziennikarza i szefa oddziału polskiego BBC Roberta Kozaka . Ich zdaniem podjęcie takiej decyzji w trybie niejawnym jest niedopuszczalne, i świadczy o znacznym upolitycznieniu spółki.
Wymienieni kandydaci zorganizowali w środę konferencję prasową, podczas której apelowali o poddanie społecznej kontroli procesu wyłaniania zarządów spółek mediów publicznych. Z kolei w piątek wystosowali do RN list, w którym domagają się upublicznienia ich pisemnych wypowiedzi. Swoje zaniepokojenie eliminacją ludzi środowiska kultury już na tym etapie konkursu na władze TVP, wyraził również prezydent Bronisław Komorowski. Protest Obywateli Kultury poparli także Obywatele Nauki.
- Mam takie uczucie niedosytu, ponieważ uważam, że mogliśmy wysłuchać jeszcze kilku ciekawych koncepcji. Myślę o osobach, które zostały pominięte w trzecim etapie przesłuchania - powiedział w środę Kowalski.
Krok ostateczny
W ubiegłym tygodniu, Kowalski informował, że przed rozpoczęciem przesłuchań Rada rozważy możliwość dołączenia do finałowej dwunastki dodatkowych kandydatów, ponieważ warunki konkursu przewidywały maksymalnie 15 uczestników ostatniego etapu. Rada nie zdecydowała się jednak na taki krok.
"Dyskutowaliśmy nad tym, ale według części Rady, wymagałoby to unieważnienia poprzedniej uchwały i podjęcia nowej. Obawiano się możliwości zaskarżania takiej decyzji. Moim zdaniem przyjęty mechanizm głosowania nie wykluczał takiej możliwości" – powiedział Kowalski. Dodał też, że inni kandydaci powinni według niego zostać wysłuchani ze względu na staranność przeprowadzenia postępowania.
2 czerwca Rada Nadzorcza TVP wybierze rekomendowany przez siebie skład zarządu – w tym prezesa Telewizji Polskiej. Skład ten będzie jednak musiał zostać zaakceptowany przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.
Autor: mn / Źródło: PAP