Produkcja przemysłowa w lutym 2022 roku wzrosła o 17,6 procent rok do roku - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. Prognozy wskazywały na wzrost produkcji o 15,5 procent. Analitycy wskazują jednak, że w kolejnych miesiącach sytuacja może się pogorszyć. "W najbliższych miesiącach branża będzie odczuwać bezpośrednie i pośrednie konsekwencje wojny rosyjsko-ukraińskiej" - napisali ekonomiści Banku Pekao.
Komentarze ekonomistów
"Produkcja sprzedana przemysłu niemal już standardowo: powyżej oczekiwań (+17,6 proc. vs. 16,8 proc.). I znów mocarne przetwórstwo przemysłowe. Bezpośrednia konsekwencja to b. mocny I kwartał w PKB (szacujemy ~7,2 proc. r/r). Z prognozą 4,1 proc. na cały rok czujemy się komfortowo" - czytamy w komentarzu analityków mBanku.
"Mocna produkcja za luty 17.6 proc. r/r. Gospodarka była rozgrzana przed wojną, poprawa w łańcuchach dostaw dała odbicie przemysłu w Europie, popyt krajowy także był mocny pomimo inflacji. Wojna osłabi eksport na Zachód i Wschód, popyt krajowy zostanie mocny" - komentują analitycy banku ING.
"Kolejny miesiąc, kolejne pozytywne zaskoczenie w danych z polskiego przemysłu. Poziom produkcji szybuje daleko ponad wieloletnim trendem - to jednak się nie utrzyma. W najbliższych miesiącach branża będzie odczuwać bezpośrednie i pośrednie konsekwencje wojny rosyjsko-ukraińskiej" - piszą ekonomiści Analiz Pekao.
"Dane za styczeń i luty wskazują, że pierwszy kwartał tego roku przyniesie utrzymanie solidnego wkładu przemysłu we wzrost wartości dodanej. Wybuch wojny w Ukrainie negatywnie wpływa na perspektywy średniookresowe gospodarki, jednak w krótkim terminie pozytywne efekty mogą odczuć producenci dóbr konsumpcyjnych (żywność, odzież, obuwie, itp.). Napływ uchodźców, którzy wsparci zostaną dodatkowo transferami socjalnymi wygeneruje pozytywny impuls popytowy w najbliższych miesiącach" - zauważyli eksperci Banku Millennium.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock