- Rząd jako większościowy akcjonariusz nie ingeruje w spółkę. To my jako zarząd podjęliśmy decyzję, że nie będziemy wyciągali ręki po pieniądze podatnika. Uważam, że powinniśmy poradzić sobie sami - mówił na antenie TVN24 Biznes i Świat Jarosław Zagórowski prezes JSW.
Górnicy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) rozpoczęli w środę strajk, w kopalniach wstrzymano wydobycie - podali związkowcy, którzy żądają m.in. odwołania zarządu JSW. Wspiera ich m.in. krajowa Solidarność, która uznaje działania zarządu za prowokację i dążenie do konfliktu.
Plan oszczędnościowy
Zarząd JSW chce wdrożyć plan oszczędnościowy. Według Zagórowskiego JSW nie zamierza zwalniać i zamykać kopalń - Będziemy chronić wynagrodzenia miesięczne i "Barbórkę". Niektóre elementy około płacowe mogą być wypłacane w późniejszych ratach, w przyszłości jak się sytuacja poprawi, a może nie wypłacimy niektórych elementów - mówił.
- Stąd powstało to, co zafundowały nam związki: strajk. Moim zdaniem strajk absolutnie niezgodny z prawem. Procedura sporu była prowadzona o przywrócenie posiłku profilaktycznego dla pracowników nie wykonujących pracy fizycznej, czyli m. in. administracji i liderów związkowych. Tę decyzję podjęliśmy już kilka miesięcy temu - zaznaczył Zagórowski.
Szef JSW zaznaczył, że spółka założyła, że "zgodnie z polityką rządu chce utrzymać miejsca pracy". - W ostatnich latach optymalizowaliśmy zatrudnienie, nie widzimy potrzeby do zwalniania pracowników, nie zamykamy kopalń, ponieważ mamy takie aktywa, który - nawet jeśli nie najlepiej dziś pracują - to mają perspektywy poprawy. Chcemy też chronić wynagrodzenia miesięczny, ale założyliśmy, że pewne elementy około płacowe będziemy wypłacać w zależności od sytuacji finansowej firmy. Na to właśnie nie ma zgody - ocenił.
JSW, która obecna jest na warszawskiej giełdzie walczy o swoją pozycję również na parkiecie. Sam prezes rekomenduje akcje górniczej spółki. - Kupiłbym akcje JSW, bo są rekordowo tanie. Patrząc na jakość tych aktywów i ich temperament. - Nie mamy dużego zadłużenia. To 1,2 mld zł, które wzięliśmy z rynku finansowego było przeznaczone na zakup aktywów. JSW to są dobre aktywa. 1,2 mld to było na zakup kopalni Knurów-Szczygłowice, dzisiaj jednej z najlepszych naszych kopalń - podsumował.
Coraz taniej
Według Zagórowskiego "JSW boryka się dziś z problemami wynikającymi przede wszystkim z dużego spadku cen węgla koksowego na rynkach światowych z prawie 300 dolarów do 120". - Długo sądziliśmy, że jest to spadek czasowy i że nastąpi odbicie. Niestety nie ma determinantów w gospodarce światowej, zwłaszcza tej chińskiej, która napędzała wysokie ceny surowców na świecie. Musimy przygotować spółkę na to, że w najbliższych latach ceny surowców jakich jak węgiel, węgiel koksowy i ruda żelaza będą na stosunkowo niskim poziomie - podkreślił. - My, korzystając ze stosunkowo dobrej sytuacji w latach ubiegłym, skumulowaliśmy odpowiednio duże środki finansowe na wypadek cyklów koniunkturalnych. To poduszka nam się kończy. Przez cały 2014 rok prowadziliśmy jeszcze duży zakres inwestycji. W 2015 rok wchodzimy z bardzo ograniczonym poziomem własnych pieniędzy. Przyjęliśmy zasadę, że musimy zbilansować wydatki z przychodami. Zrobiliśmy już bardzo duże cięcia w inwestycjach. Musimy też poszukać oszczędności w innych kosztach - dodał.
Autor: pp,mn / Źródło: TVN24 Biznes i Świat