Trwa audyt, który ma sprawdzić, czy wybrana lokalizacja dla pierwszej elektrowni jądrowej jest optymalna - przekazał szef rządu Donald Tusk.
- Jeśli chcemy efektywnie odchodzić od węgla i od brudnej energii, to wiadomo, że same odnawialne źródła nie wystarczą - powiedział Tusk, dodając, że energetyka jądrowa jest koniecznością.
Tusk o elektrowni jądrowej w Polsce
- Na pewno trwać będzie jeszcze przez chwilę gorąca dyskusja, czy lokalizacja jest najszczęśliwsza, ale tu głos muszą mieć fachowcy. Jeśli okaże się, że nie ma innej możliwości i to jest optymalna lokalizacja, okolice Choczewa, to będziemy kontynuować inwestycję. Na razie robimy szybki audyt i sprawdzamy, czy na pewno ta lokalizacja jest optymalna - powiedział premier na konferencji prasowej.
Pytany, kiedy zostanie powołany pełnomocnik ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, odpowiedział: - W przyszłym tygodniu podejmiemy decyzję, czy będą się tym zajmować odpowiednie resorty, czy utrzymamy funkcję pełnomocnika. Jeśli przeważą argumenty na rzecz utrzymania tej funkcji, to w przyszłym tygodniu poznacie państwo nazwisko osoby, która obejmie to stanowisko.
Pod koniec września 2023 roku spółka Polskie Elektrownie Jądrowe podpisała z amerykańskim konsorcjum Westinghouse-Bechtel umowę na zaprojektowanie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu. Zgodnie z harmonogramem Programu Polskiej Energetyki Jądrowej pierwszy blok tej elektrowni miałby ruszyć w 2033 r.
Z kolei druga w Polsce elektrownia jądrowa ma powstać jako wspólne przedsięwzięcie PGE PAK Energia Jądrowa oraz koreańskiego koncernu KHNP. Ma powstać w 2035 r. w Koninie-Pątnowie w gminie Konin w Wielkopolsce, na terenach graniczących z obecną elektrownią Grupy ZE PAK.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock